 |
On nawet nie wie ile szczęścia mam w oczach gdy go widzę i o nim słyszę. / jamaica.
|
|
 |
Miałaś tak kiedyś, że płakałaś za każdym razem kiedy go widziałaś, że odwracałaś wzrok, kiedy szedł obok Ciebie? Że kiedy się do Ciebie uśmiechał Ty śmiałaś się w duchu? Że kiedy kładłaś się spać miałaś nadzieję że tym razem szloch nie przeszkodzi Ci zasnąć, że kiedy się budziłaś patrzyłeś na ekran komórki, z nadzieją że może coś do Ciebie napisał? Nie? To nie pieprz mi że czas leczy rany.
|
|
 |
Puste noce, gdy kładziesz się w ciszy i przez długi czas nie zamykasz oczu.
|
|
 |
Ja nie kocham ideałów, kocham ludzi którzy mnie niszczą. Którzy przywiązują mi ręce i każą być cicho. Którzy piją moją krew i namawiają do grzechu. Którzy uczą mnie jak umierać. Którzy prowadzą mnie w zakazane miejsca i dają gorzkie cukierki. Tacy ludzie mają obłąkane spojrzenie, włosy w wiecznym nieładzie i wyglądają jak młody Kurt Cobain. Żyją krótko, ale intensywnie, są jak motyle, umieją latać ale czasem płoną w słońcu. Kocham zachrypnięty seksowny głos, dłonie artysty, które wiedzą jak dotykać, sposób w jaki przygryzają wargę.. Ludzie ze skażoną psychiką, psychopaci wycinający imię swoich demonów na moim brzuchu. Ideałem nie są ludzie którzy powodują że czuję się bezpieczna, są to ludzie którzy wzbudzają we mnie strach. Którzy mówią o wolności a tak naprawdę nigdy jej nie zaznali dzieci grunge'u, dzikie koty marzące o Woodstocku 69'. Żyjący na przekór, wytyczający nowe ścieżki.
|
|
 |
W mojej dłoni ujrzyj bezpieczny dom i schowaj w nim swą dłoń, a wraz z nią wszystkie plany i marzenia kreowane gdzieś nocą w świetle gwiazd. Dogońmy Słońce i zabierzmy mu ciepło na chłodne dni dla naszych relacji. Doskoczmy do chmur i przegońmy je by nie powodowały deszczu na policzkach i złych burz naszych serc. Złapmy Księżyc i wypełnijmy go naszą miłością by, gdy będziemy osobno, patrząc w ciemne sklepienie czuć serce przy sercu. Tańczmy wraz z wirującą ziemią nad chodnikiem unosząc się zapachem szczęścia. Bądźmy całością nie częścią, bo tylko razem jesteśmy kompletnym projektem Boga.
|
|
 |
jego widok wynagradzał nawet najgłębsze rany. jego dotyk koił. jego słowa ratowały. po prostu był. / i.see.you
|
|
 |
kocham całą sobą. mimo tego, że brak już tchu ja wciąż połykam tę miłość. niepewność sprawia, że błądzę. nadzieja trzyma mnie przy życiu. czy wyobrażasz sobie kochać tak bardzo, że twoje ciało z tęsknoty rozpada się na maleńkie kawałeczki? nigdy w ten sposób o tym nie myślałam, ale chyba właśnie teraz kocham. kocham tak bardzo. / i.see.you
|
|
 |
standardowa zagrywka . koniec naszego związku , robi ze mnie nagle tą pannę z lekkim obyczajami . niedoskonałą laskę , która puszcza się na boki . to że kiedyś byliśmy razem nie oznacza że możesz po mnie jeździć za plecami . powiedz mi to wprost . prosto w te oczy , które niegdyś były dla ciebie najważniejsze . bądź facetem , choć raz .
|
|
 |
I owszem, mogę wszystko. Mogę jej wyjebać, mogę sprawić by jej życie stało się koszmarem. Ale nie potrzebuje tej satysfakcji. Bo i tak oboje wiemy ze ja zawsze byłam i będę lepsza, i nie muszę tu o sobie w jakikolwiek sposób przypominać.
|
|
 |
boję się zaryzykować. boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi, że noce będę nieprzespane. boję się, że znowu będzie mi tak trudno komukolwiek zaufać.
|
|
 |
Nie dbam czy mi wierzysz czy nie, bo prawda zawsze pozostanie prawdą.
|
|
 |
Chyba umieram od środka gasne jak świeca bo obiecał mi ten świat mniej niż niosę na plecach / Skor
|
|
|
|