głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika naivegirl

ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi  wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki  ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież  podczas deszczu. w czasie zimy  biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa  pełna obłędu. szukająca osobnika  który ją za ten obłęd  pokocha.

abstracion dodano: 26 października 2010

ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi, wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki, ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież, podczas deszczu. w czasie zimy, biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa, pełna obłędu. szukająca osobnika, który ją za ten obłęd, pokocha.

w końcu nadejdzie dzień  kiedy będziesz nadgryzała jego ego  jak własną wargę podczas upojnej nocy.

abstracion dodano: 26 października 2010

w końcu nadejdzie dzień, kiedy będziesz nadgryzała jego ego, jak własną wargę podczas upojnej nocy.

palę  bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś  moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj  są to papierosy. każdego poranka  biegnę boso  w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce  napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie  wiesz? przypominają mi się momenty  kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni  z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj  wbrew Tobie   funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz  że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa  kochanie.

abstracion dodano: 26 października 2010

palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.

bo abstrakcja jest pro  kiciu! :  teksty abstracion dodał komentarz: bo abstrakcja jest pro, kiciu! :* do wpisu 26 października 2010
w momentach  kiedy zbiera mi się na wyzwania  powinnam zostawać zakneblowana. do momentu  kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.

abstracion dodano: 26 października 2010

w momentach, kiedy zbiera mi się na wyzwania, powinnam zostawać zakneblowana. do momentu, kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.

to niewyobrażalne  ale kiedy myślę o Tobie to nawet moja wyobraźnia się rumieni.

abstracion dodano: 25 października 2010

to niewyobrażalne, ale kiedy myślę o Tobie to nawet moja wyobraźnia się rumieni.

przychodzą wieczory  kiedy nasze serce jest na tyle wyziębione  że domaga się drugiego. tylko po to  aby wspólnie mogły rozpalić  coś w rodzaju osobistego kominka  zwanego miłością.

abstracion dodano: 25 października 2010

przychodzą wieczory, kiedy nasze serce jest na tyle wyziębione, że domaga się drugiego. tylko po to, aby wspólnie mogły rozpalić, coś w rodzaju osobistego kominka, zwanego miłością.

dzwoniłam do niego w środku nocy  nasłuchując cichego oddechu. prosiłam  żeby przyjechał  tłumacząc  że wysiadło mi ogrzewanie  a owa noc wydaje się niezwykle zimna. zjawiał się  zanim zdążyłam odłożyć telefon. 'Twój osobisty grzejnik  jest gotowy do działa'   szeptał  czule. stojąc w drzwiach mojego pokoju. właśnie za to kochałam Go najbardziej. wiedział  czego mi potrzeba. nawet wtedy gdy nie miałam odwagi o to prosić. z obawy  że proszę o zbyt wiele.

abstracion dodano: 25 października 2010

dzwoniłam do niego w środku nocy, nasłuchując cichego oddechu. prosiłam, żeby przyjechał, tłumacząc, że wysiadło mi ogrzewanie, a owa noc wydaje się niezwykle zimna. zjawiał się, zanim zdążyłam odłożyć telefon. 'Twój osobisty grzejnik, jest gotowy do działa' - szeptał, czule. stojąc w drzwiach mojego pokoju. właśnie za to kochałam Go najbardziej. wiedział, czego mi potrzeba. nawet wtedy gdy nie miałam odwagi o to prosić. z obawy, że proszę o zbyt wiele.

jedyne czego żałuję to tych  jesiennych wieczorów  kiedy nie ma Ciebie przy mnie  a ciepły koc i gorący kubek kakao  musi mi zastępować Ciebie  Twoje 36 6C i te pocałunki  które pozwalały mi się poczuć  jak w środku upalnego lata.

abstracion dodano: 25 października 2010

jedyne czego żałuję to tych, jesiennych wieczorów, kiedy nie ma Ciebie przy mnie, a ciepły koc i gorący kubek kakao, musi mi zastępować Ciebie, Twoje 36,6C i te pocałunki, które pozwalały mi się poczuć, jak w środku upalnego lata.

nazywaj mnie suką. tą podłą  zimną i bezwzględną. to właśnie Tobie  byłabym w stanie wbić z premedytacją moje ulubione szpilki  w sam środek klatki piersiowej po wspólnie  spędzonej nocy. właśnie wtedy  gdy uznałbyś  że możesz mnie mieć  pełna zawiści  wbiłabym swoje krwistoczerwone paznokcie  w Twój kark o czekoladowej karnacji  czule szepcząc że nigdy nie będziesz mnie miał.

abstracion dodano: 25 października 2010

nazywaj mnie suką. tą podłą, zimną i bezwzględną. to właśnie Tobie, byłabym w stanie wbić z premedytacją moje ulubione szpilki, w sam środek klatki piersiowej po wspólnie, spędzonej nocy. właśnie wtedy, gdy uznałbyś, że możesz mnie mieć, pełna zawiści, wbiłabym swoje krwistoczerwone paznokcie, w Twój kark o czekoladowej karnacji, czule szepcząc,że nigdy nie będziesz mnie miał.

kocham Was i dziękuję! :

abstracion dodano: 25 października 2010

kocham Was i dziękuję! :*

rzucała wszystkim  co wpadło w jej kruche dłonie  bez namyślnie rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. miała władzę nad wszystkim. nad wszystkim oprócz samej siebie. podświadomość  nie pozwalała jej zapomnieć. nocami zwijała się z bólu na myśl o tym jaka była szczęśliwa. nic nie boli tak bardzo  jak świadomość ulatniającego się szczęścia.

abstracion dodano: 25 października 2010

rzucała wszystkim, co wpadło w jej kruche dłonie, bez namyślnie rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. miała władzę nad wszystkim. nad wszystkim oprócz samej siebie. podświadomość, nie pozwalała jej zapomnieć. nocami zwijała się z bólu na myśl o tym jaka była szczęśliwa. nic nie boli tak bardzo, jak świadomość ulatniającego się szczęścia.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć