głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika naivegirl

nafaszerował mnie nadzieją  a później równie dosadnie wypruł wnętrzności. powinien zostać jakimś rzeźnikiem  czy coś. spełniałby się  na pewno.

abstracion dodano: 22 listopada 2010

nafaszerował mnie nadzieją, a później równie dosadnie wypruł wnętrzności. powinien zostać jakimś rzeźnikiem, czy coś. spełniałby się, na pewno.

  dlaczego taka dziewczyna jak Ty nie ma chłopaka?   spytał  zdumiony.   dlaczego? dlaczego spławiam  każdego odprawiając go z kwitkiem? bo jestem bezduszną egoistką  które nie lubi się dzielić czekoladą. bo jestem zbyt pruderyjna  żeby codziennie udowadniać jak mi zależy. bo jestem zbyt zaborcza  żeby przyznać się do uczucia. bo jestem zbyt zarozumiała  żeby powiedzieć 'kocham'. bo kurwa  nienawidzę facetów  którzy nie potrafią się tak uroczo uśmiechać w trakcie pocałunku jak Ty. którzy  nie potrafią zgadnąć w którym miejscu mam łaskotki. nienawidzę facetów  którzy nie  są Tobą.   to trochę ich jest.   dodał  rozbawiony.

abstracion dodano: 22 listopada 2010

- dlaczego taka dziewczyna jak Ty nie ma chłopaka? - spytał, zdumiony. - dlaczego? dlaczego spławiam, każdego odprawiając go z kwitkiem? bo jestem bezduszną egoistką, które nie lubi się dzielić czekoladą. bo jestem zbyt pruderyjna, żeby codziennie udowadniać jak mi zależy. bo jestem zbyt zaborcza, żeby przyznać się do uczucia. bo jestem zbyt zarozumiała, żeby powiedzieć 'kocham'. bo kurwa, nienawidzę facetów, którzy nie potrafią się tak uroczo uśmiechać w trakcie pocałunku jak Ty. którzy, nie potrafią zgadnąć w którym miejscu mam łaskotki. nienawidzę facetów, którzy nie, są Tobą. - to trochę ich jest. - dodał, rozbawiony.

zdaję sobie sprawę  że nic nie trwa wiecznie. że kiedyś nasze uczucie wyblaknie jak stara fotografia  a każde z nas odda swoje serce w depozyt komuś innemu. wiem  że kiedyś te wszystkie motyle  które beztrosko latają w okolicach mojego żołądka  zwyczajnie odlecą. doskonale wiem  że w końcu to wszystko wygaśnie  jak płomyk zapachowej świeczki. ale to nie istotne. ważne jest tu i teraz. nie ważne jest to  że kiedyś będziemy sobą gardzili  że kiedyś znienawidzimy się z miłości. ważne  jest to  że teraz jedno skoczyłoby dla drugiego z dachu  najwyższego wieżowca w mieście.

abstracion dodano: 21 listopada 2010

zdaję sobie sprawę, że nic nie trwa wiecznie. że kiedyś nasze uczucie wyblaknie jak stara fotografia, a każde z nas odda swoje serce w depozyt komuś innemu. wiem, że kiedyś te wszystkie motyle, które beztrosko latają w okolicach mojego żołądka, zwyczajnie odlecą. doskonale wiem, że w końcu to wszystko wygaśnie, jak płomyk zapachowej świeczki. ale to nie istotne. ważne jest tu i teraz. nie ważne jest to, że kiedyś będziemy sobą gardzili, że kiedyś znienawidzimy się z miłości. ważne, jest to, że teraz jedno skoczyłoby dla drugiego z dachu, najwyższego wieżowca w mieście.

i nie mam pojęcia co w Tobie takiego jest. nie wiem  czy to Twoje arytmicznie stukające serce. czy Twoje specyficzne 'księżniczko' w moją stronę. wiem jedynie  że chcę to sprawdzać do końca moich dni.

abstracion dodano: 20 listopada 2010

i nie mam pojęcia co w Tobie takiego jest. nie wiem, czy to Twoje arytmicznie stukające serce. czy Twoje specyficzne 'księżniczko' w moją stronę. wiem jedynie, że chcę to sprawdzać do końca moich dni.

postaw przede mną butelkę wina i pozwól mi ją skonsumować. trochę pokrzyczę  rozmażę makijaż  pohisteryzuję. a później będziesz mnie zbierał z podłogi  udając troskliwego Romeo  któremu zależy na tym co czuje jego Julia.

abstracion dodano: 20 listopada 2010

postaw przede mną butelkę wina i pozwól mi ją skonsumować. trochę pokrzyczę, rozmażę makijaż, pohisteryzuję. a później będziesz mnie zbierał z podłogi, udając troskliwego Romeo, któremu zależy na tym co czuje jego Julia.

uwierz  że wcale nie jest mi żal naszych wspólnych nocy  spędzonych na wilgotnej trawie w środku lasu. tych wspaniałych pocałunków  podczas których czułam jak niewinnie się uśmiechasz. wcale nie żałuję Twoich nieskazitelnych spojrzeń  od których robię sobie teraz odwyk. ani żadnej z wypitych wspólnie  filiżanek gorącej czekolady. podczas której  wycierałeś mi czekoladowe wąsy pod pretekstem pocałunku. sms'ów w środku nocy z zapewnieniem  że jestem tą najwspanialszą i  że spędzam Ci sen z powiek. żałuję tylko jednego. braku Twojego 'kocham' przez  które cały świat przestawał istnieć. dzięki  któremu deszcz przestawał padać  a moje ciało stawało się niczym w stanie miłosnej hibernacji.

abstracion dodano: 19 listopada 2010

uwierz, że wcale nie jest mi żal naszych wspólnych nocy, spędzonych na wilgotnej trawie w środku lasu. tych wspaniałych pocałunków, podczas których czułam jak niewinnie się uśmiechasz. wcale nie żałuję Twoich nieskazitelnych spojrzeń, od których robię sobie teraz odwyk. ani żadnej z wypitych wspólnie, filiżanek gorącej czekolady. podczas której, wycierałeś mi czekoladowe wąsy pod pretekstem pocałunku. sms'ów w środku nocy z zapewnieniem, że jestem tą najwspanialszą i, że spędzam Ci sen z powiek. żałuję tylko jednego. braku Twojego 'kocham' przez, które cały świat przestawał istnieć. dzięki, któremu deszcz przestawał padać, a moje ciało stawało się niczym w stanie miłosnej hibernacji.

a wieczorami  namiętnie wtulam się w poduszkę. oszukuję własną podświadomość  że to Ty leżysz obok. napawam się pozostałościami Twojego subtelnego zapachu  próbując odtworzyć sobie rytm Twojego oddechu.

abstracion dodano: 19 listopada 2010

a wieczorami, namiętnie wtulam się w poduszkę. oszukuję własną podświadomość, że to Ty leżysz obok. napawam się pozostałościami Twojego subtelnego zapachu, próbując odtworzyć sobie rytm Twojego oddechu.

nieumiejętnie chodziła z zamkniętymi oczami po krawędziach chodników  najbardziej ruchliwych ulic. tylko dlatego  że kazał jej być dzielną. chciała za wszelką cenę wyszarpać niebu szczęście. a on? on odwdzięczał jej się  niszcząc każdy z jej błahych uśmiechów. psując jej niebiański taniec w deszczu  o czwartej nad ranem  przynosząc parasolkę.

abstracion dodano: 19 listopada 2010

nieumiejętnie chodziła z zamkniętymi oczami po krawędziach chodników, najbardziej ruchliwych ulic. tylko dlatego, że kazał jej być dzielną. chciała za wszelką cenę wyszarpać niebu szczęście. a on? on odwdzięczał jej się, niszcząc każdy z jej błahych uśmiechów. psując jej niebiański taniec w deszczu, o czwartej nad ranem, przynosząc parasolkę.

wkładasz słuchawki do uszu  by zagłuszyć swoje myśli  które utrudniają Ci oddychanie. zamykasz oczy z nadzieją  że uciszy to ból szyderczo  rozdzierający Cię od środka. tonami pochłaniasz czekoladę z nadzieję  że subtelnie uniesione kąciki ust  sprawią że oszukasz samą siebie jaka jesteś szczęśliwa. nawet nie zauważasz  że każdą z czynności wykonujesz tylko po to  aby nie dać się temu przebiegłemu uczuciu  które jak raz wtargnie do Twojego serca  to pozostaje tam permanentnie długo. aż do całkowitego wyniszczenia Twoich zmysłów.

abstracion dodano: 18 listopada 2010

wkładasz słuchawki do uszu, by zagłuszyć swoje myśli, które utrudniają Ci oddychanie. zamykasz oczy z nadzieją, że uciszy to ból szyderczo, rozdzierający Cię od środka. tonami pochłaniasz czekoladę z nadzieję, że subtelnie uniesione kąciki ust, sprawią że oszukasz samą siebie jaka jesteś szczęśliwa. nawet nie zauważasz, że każdą z czynności wykonujesz tylko po to, aby nie dać się temu przebiegłemu uczuciu, które jak raz wtargnie do Twojego serca, to pozostaje tam permanentnie długo. aż do całkowitego wyniszczenia Twoich zmysłów.

zużywając chusteczkę za chusteczką. rzucając prymitywnie każdym przedmiotem o ścianę  z rozmazanym tuszem i drżącymi dłońmi. przepełniona zirytowaniem krzyczysz do własnych kanalików łzowych  'jeszcze Wam  kurwa mało?!'

abstracion dodano: 18 listopada 2010

zużywając chusteczkę za chusteczką. rzucając prymitywnie każdym przedmiotem o ścianę, z rozmazanym tuszem i drżącymi dłońmi. przepełniona zirytowaniem krzyczysz do własnych kanalików łzowych; 'jeszcze Wam, kurwa mało?!'

był moim melodramatycznym dupkiem  którego pocałunki musiałam skradać  stając na palcach.

abstracion dodano: 18 listopada 2010

był moim melodramatycznym dupkiem, którego pocałunki musiałam skradać, stając na palcach.

bycie zakochanym realistą można zaliczyć do wyczynów hardkorowych.

abstracion dodano: 18 listopada 2010

bycie zakochanym realistą można zaliczyć do wyczynów hardkorowych.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć