 |
Nie mogę od tak mieć wyjebane, to ryje banie, myśląc ciągle, że żyję dla niej.
|
|
 |
Z jednym większym krokiem mógłbym Ciebie zabić, przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić.
|
|
 |
Wiesz, nie ma miłości, jest tylko chemia, zwykły seks i strach, by ktoś inny jej nie miał.Wiesz, sam że ją ściemniasz zbyt łatwo, więc olej marzenia i tak każde się spełnia zbyt rzadko.
|
|
 |
Upadłem nieświadomy że leże na dnie i dawałaś mi tą szanse nieraz, bym się pozbierał, żebym wstał, zobacz wstałem, ale Ciebie już nie ma.
|
|
 |
Ciągle mokną te ulice w deszczu łez, myśląc o szczęściu, które dziś podobno gdzieś tu jest.
|
|
 |
Nie umiem wyrażać tego co czuję w słowach. Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Co? Że Cię kocham? Że wciąż po nocach nie śpię, i że wciąż jest źle?
|
|
 |
Przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję, mi nie zabierze czegoś co już dawno nie istnieje.
|
|
 |
Dziś sam, wcześniej "ty i ja" - nas dwoje...
|
|
 |
I teraz wiem, jak to życie można łatwo przegrać. Muszę wytrwać, więc znikaj, proszę Cię.
|
|
 |
Bo wolę żebyś nie istniała, niż żyła obok mnie.
|
|
 |
I teraz znaczenia nie ma, kurwa, nie ma dziś. Musimy iść, musimy umrzeć. Nie możemy żyć.
|
|
 |
I próbując złapać oddech, powiem 'Kocham Cię" ostatni raz już Tobie, to rozwiąże problem, co dzień się o to jutro boję. Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec.
|
|
|
|