 |
|
jesteś moim końcem i ciągle moim początkiem, ciągle ty 24 365, bez końca każdy oddech oddany tu sprawiający chwile życia i potęgę moich słów, mów a usłyszę, karz - nigdy nie zawaham się, szczęście wyboru i szukanie równowagi jak ying yang..
|
|
 |
|
Chodź kochanie posłuchamy jak oddycha wszechświat..
|
|
 |
|
jakim cudem może być wszystko na swoim miejscu?
skoro ty masz w dupie, to co my mamy w sercu.
|
|
 |
|
Nikt nie słyszał w nocy krzyku, Diabeł się uśmiecha
Obojętność na krzywdę, to przecież ludzka cecha.
|
|
 |
|
mało we mnie z ideału, niewiele potrafię, słabo gotuję, mam dwie lewe ręce, często tłucze szkło a gdy je nieumiejętnie sprzątne, pozostałe kawałki wbijają się innym w stopy. ranię. czasem nieświadomie, ale to robię, nie pamiętam imion, w ogóle mam słabą pamięć... udaję, że mam rację, gdy wcale jej nie mam, po to aby postawić na swoim, przecież mówię, mało we mnie z ideału. ale potrafię kochać tak mocno mocno mocno, potrafię się troszczyć tak bardzo bardzo bardzo, potrafię słuchać, chcę podać rękę, przytulić i wesprzeć, więc proszę Cię, gdy się już zezłościsz, niech to nie trwa długo wiesz, bo bardzo się boję zimna i obojętności
|
|
 |
|
mam w sobie tykającą bombę i jedna myśl ze mną jest zawsze i wszędzie, jeśli ja nie mam Ciebie, to nikt inny mieć nie będzie!
|
|
 |
|
mam niespokojny sen, tak noc mi sie odwdzięcza
|
|
 |
|
przecież wiesz zawsze będziesz mojego życia częścią
|
|
 |
|
Dziurawe buty, miał kurtkę za dużą, podarte spodnie z ujebaną bluzą, podchodził wolno i coś tam szeptał, wyglądał dziwnie, nie tak jak go pamiętam
|
|
 |
|
nie wiem nic, po za tym że mogę liczyć na ciebie za każdym razem, nie ważne czas jest i miejsce, czy w noc czy w dzień, ja wiem że tam jesteś i co by się nie działo, widzę wyciągniętą rękę :)
|
|
 |
|
I nie jestem już tak silna jak kiedyś , zbyt dużo się zmieniło .
|
|
 |
|
Mógłbym opowiadać o swojej przeszłości
Ile krzywdy zrobiłem najbliższym po złości
W napadach euforii, bólu i żalu. Stop. Chwila. Pomału.
|
|
|
|