 |
|
gdy nie jest ci wszystko jedno, granic nie przekraczasz
|
|
 |
|
ile bym dał i tak to za mało,
ile bym chciał dać - nie jestem w stanie.
|
|
 |
|
sto razy w tą samą rzekę, bez grama tlenu
|
|
 |
|
mówił mu, że mam coś w sobie czego inni nie mają
|
|
 |
|
pomiędzy cienką linią słodkich kłamstw..
dziś kokietowałaś mnie ostatni raz
|
|
 |
|
tylu masz przyjaciół ile umiesz unieść piw
|
|
 |
|
nie myśl, że ja jestem twoim Orfeuszem, nie szukaj mnie w swoim śnie, gdy przyjdzie świt w swoją drogę znów wyruszę - Ty będziesz tylko liczyć dni
|
|
 |
|
gdy upadasz, kumple się śmieją, że przez chlanie, a wczoraj pytali czy dla nich jest nalane.. gdy stoły są białe to wciągasz lub nie chcesz, chcesz to ćpaj - nie mów mi kim nie jestem. DNO ma to do siebie, tak między nami, że tańczymy wszyscy a upadamy sami..
|
|
 |
|
mówią "jesteś fajny" mówię "może byłem"
|
|
 |
|
KURWA.. spal moje zdjęcia, bo nie trzeba ci pamiętać. pożegnaj się raz a porządnie i nie pisz już do mnie jak zerwiesz z tym gościem i nie pytaj mnie więcej co słychać.. to samo co zawsze i żal mam do życia.
|
|
 |
|
czasem myślę, że dłużej się nie da, że jest teraz a później nic nie ma i szkoda, że nie umiem być kumplem, ile mostów spaliłem… no w kurwę. jak kocham to tylko po wódce i nie rób mi wyrzutów bo to żenująco smutne.
|
|
 |
|
czasem myślę, że bóg ma nas dosyć, za bomby i za sztuczne obłoki i na pewno jest mu zimno w serce,
BO TERAZ TO TYLKO KURWY CHCĄ KLĘCZEĆ..
|
|
|
|