 |
ja i Ty to tak jak para skarpetek. raz jesteśmy do siebie idealnie przywiązani, a za drugim razem nie możemy się odnaleźć..
|
|
 |
no dobrze, ale to, że jesteśmy parą nie oznacza, że masz mnie na własność.
|
|
 |
pamiętam, jak moja mama przyszła do mojego pokoju, kiedy usłyszała z głośników rap. wiedziała, że słucham go, gdy mam problem albo złamane serce. zaproponowała mi wypad na lody. to nic, że było kilka stopni na minusie i wiał silny wiatr. poszła ze mną do monopolowego i kupiła wielkie opakowanie śmietankowych lodów i czekoladowe cukierki. usiadłyśmy w parku i zaczęłyśmy rozmawiać. w pewnym momencie, kiedy powiedziałam jej, że w tym wszystkim chodzi o CIEBIE, zjawiłeś się z ogromnym bukietem róż i przeprosiłeś mnie. powiedziałeś, że to dzięki mojej mamie. to ona powiadomiła cię o moim stanie psychicznym i poprosiła, żebyś się mną zajął..
|
|
 |
w irytującym teatrze zwanym życiem, pośród sztucznych marionetek zwanych ludźmi.
|
|
 |
nienawidzę tego, jak czas mnie ignoruje. zapie*dala na przód nie widząc mojego szczęścia i nie słysząc moich próśb. zupełnie jakby miał do mnie żal i próbował ominąć moje życie, skończyć je jak najszybciej.
|
|
 |
powiem, że cię kocham, a potem zostanę feministką. idziesz na taki układ ? nie ? no to nie rań mnie więcej sk*rwielu.
|
|
 |
to straszne. zdobyć się na szczerość i zostać tak po prostu olanym.
|
|
 |
będę Twoją księżniczką. co Ty na to ?
|
|
 |
w sprawach miłosnych jestem lepsza od doktora House. nie będę się nad Tobą mściła, ale sprawię tak, żebyś poczuł moją nienawiść do Ciebie, kochanie.
|
|
|
|