staram się zebrać moje serce w całość, znowu. jednak nic się nie klei, żadna część nie pasuje. w końcu doszłam do wniosku, że jakiejś części brakuje. wiesz jakiej ? Twojej miłości, kawałka Twojego serca kiedyś należącego tylko do mnie..
- życzę wam szczęścia.. pewnie jest Ci z nią dobrze. - odpowiesz mi szczerze ? - oczywiście. -dlaczego życzysz nam szczęścia, skoro w sercu masz na nas wyjebane i jedyne o czym marzysz to żebyśmy zerwali ? - ja.. ja Cię kocham.. - powiedziała to i na następny dzień jej najlepsza przyjaciółka znalazła jej zwłoki z kartką w ręku. było na niej napisane ' nikt mi już nie powie, że nie można ZAKOCHAĆ SIĘ NA ŚMIERĆ.. '