|
wiele nocy układałam plan by Cię odzyskać. próbowałam każdej sztuczki. odpychałeś zagrania, które działały na wszystkich poznanych mi dotąd facetów. byłeś niedostępny, czasami obojętny, a innym razem oddany. egzystowałam karmiąc się złudzeniami.nawet nie zauważyłam kiedy przestałam wierzyć w to, że kiedykolwiek wrócisz. pojawiłeś się w najbardziej niespodziewanym momencie. miałeś tyle czasu, a wybrałeś chwilę, gdy zaczęłam się uśmiechać. nie potrafiłam Ci odmówić, chciałam beztrosko wpaść w Twoje ramiona i rozkoszować się pocałunkami, aż do śmierci. wróciłeś, oddając mi serce, które wyrzuciłam gdzieś daleko. znowu oddycham, śmieję się, znowu żyję.
|
|
|
błagam, bądź przy mnie, niezależnie od pogody i chwili, niekoniecznie fizycznie, ale mentalnie. chcę przesypiać całe noce, bez obawy, że jutro mogę Cię stracić. w strachu doba ma dla mnie czterdzieści osiem godzin, a jedynie chwile z Tobą dają mi siłę by żyć. złap mnie, gdy potknę się o sznurówki trampek i przytulaj mocno, aż zabraknie mi tchu. zostań, a za kilka lat, każdego ranka będzie budzić Cię gorące śniadanie, podane na tacy, do łóżka. pragnę być Twoją żoną, ale i kochanką, stworzyć coś stałego i bezpiecznego dla nas obojga. zaufaj, jeśli krzywdzę to mimowolnie, bo celowo nie potrafiłabym zabić nawet muchy i wiesz, bez Ciebie wszystko straciłoby jakikolwiek sens.
|
|
|
mimo złamanego serca, jestem nadal szczęśliwa, że cię pokochałam.
|
|
|
niech chwila, gdy żyję dla kogoś innego, trwa wiecznie.
|
|
|
mam po prostu złamane serce, nie jestem martwa.
|
|
|
-znowu pijesz. -znowu zabijam uczucia.
|
|
|
z alfabetu miłości dobrze jest znać więcej niż cztery litery.
|
|
|
i wtedy zaczynasz myśleć kochanie, a to o jedną czynność za dużo.
|
|
|
czasami budzę się rano i upadam od razu na twarz, zamiast na kolana. a potem chcę na tych kolanach iść za kimś. aż na koniec świata. ale nikt nie chce tych kolan.
|
|
|
moje serce aż drży w miejscach, gdzie łatwo jest wyczuć wspomnienia.
|
|
|
nie patrzysz na mnie, i jakbym na moment przestała żyć.
|
|
|
|