 |
przypomniał mi się dźwięk nowej wiadomości na skype'ie, nasze parogodzinne najczęściej wieczorne rozmowy, głupie śmianie się do monitora, dzielenie się ze sobą wydarzeniami dnia, nasze dziwne poznanie. pocieszanie, wspieranie ale również cieszenie się z powodzeń, któregoś z nas. tyle nas łączy, a tyle kilometrów dzieli.
|
|
 |
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę.
A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć:
ta znaczyła więcej niż pozostałe.
|
|
 |
słonce zaszlo.
zbliza sie burza.
a ciebie nie ma.
przeciez wiesz jak ja sie boje burzy.
proszę, badz przy mnie przez ten czas.
przejdzie burza, bd mogl isc tam gdzie chcesz.
|
|
 |
-buu !
- no cześć .
- nie przestraszyłaś się ?
- nie .
-szkoda..
- dlaczego ?
- bo wtedy miałbym pretekst żeby cię przytulić ^^
|
|
 |
Napisała do niego na gg z nadzieją .. chciała znać prawdę , po prostu . . - czy ty mnie nadal kochasz ? trochę długo czekała na odpowiedź ale dostała nią , bała się odczytać no ale jednak .. - gdybym powiedział że tak to bym skłamał . W jednej sekundzie zawalił jej świat ale nadal pisała przez łzy .. - to dlaczego mi tyle naobiecywałeś ? że będziemy na zawsze razem ? będziemy mieć domek jednorodzinny .. dwoje dzieci ? ! dlaczego mi tyle naobiecywałeś jeżeli wiedziałeś że nie byłeś i nie jesteś w stanie tego spełnić. wysłała szybkim ruchem , optarła ręką oczy i czekała .. - chciałem podtrzymac nasz związek , nie kocham cie i nie będę z tobą zrozum ! - nie była już w stanie tego czytać wyłączyła komputer i poszła do łazienki , z małej szufladki wyjęła fiolkę tabletek. usiadła i zaczęła łykać jedną za drugą .. za każdym razem wypowiadając jego imię. I jak bardzo go kocha. Po zaledwie kilku minutach .. zaczęło kręcić się jej w głowie , straciła przytomność, straciła życie
|
|
 |
Powoli się ściemniało. Siedzieliśmy na ławce. Właśnie opowiadałeś o planach na przyszłość. Nie ukrywałam radości kiedy uwzględniłeś w nich mnie. Nagle na ławce obok siadł starszy mężczyzna. Był czymś wyraźnie załamany, w ręce trzymał puszke piwa.. widziałam jak na nas patrzył. Przytulałeś mnie i całowałeś po policzkach. Nagle usłyszałam: '' to piękne co robicie '' z ust starca. Zawstydziłam się.. wszyscy przechodnie patrzyli na nas. '' Wiem " - głośno odpowiedziałeś. '' Ciekawe czy będziecie tak robić za 30 lat '' -ciagnął mężczyzna. " Nawet za 50 " - tym razem to ja śmiejąc się wtrąciłam. < 3
|
|
 |
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie . Te skrępowane ruchy , nieśmiałość , a potem ten wybuch namiętności . Do tej pory nie mogę zapomnieć smaku Twoich ust . Pamiętam wszystko jakby to było wczoraj . To , jak łapczywie pochłaniałeś każdy milimetr mojego ciała , było cudowne . Z każdą minutą serce biło mi szybciej , a Ty wiedząc o tym , doprowadzałeś mnie do jeszcze gorszego stanu . Podobało Ci się to , jak na mnie działasz . Byłam Ci potrzebna jak tlen , starałeś się zapamiętać każdy skrawek mojego ciała , zrozumieć całe moje wnętrze . Udało Ci się , byłeś jedynym , na którego tak podziałałam . I który tak zawrócił mi w głowie.
|
|
 |
Mówiłeś, że nie lubisz wytapetowanych blondynek, puszczających się z każdym napotkanym chłopakiem, to ja się pytam po jaką cholerę do niej wróciłeś ?
|
|
 |
Pamiętam , jak mnie przytulał zajebiście mocno , tylko dlatego , że nie wierzyłam , że coś dla niego znaczę , a potem odsuwał mnie od siebie , żeby mnie przez chwilę podenerwować . Chwilę później powoli zjeżdżał rękami z pleców na moje biodra , przyciągał wolno do siebie , tak , że praktycznie nie było między nami wolnej przestrzeni i namiętnie mnie całował . Wiedział , że wtedy mięknę...
|
|
 |
-Kocham Cię ....
-Jak możesz kochać kogoś takiego jak ja ?!
-Po prostu zakochałam się w Tobie odkąd Cię poznałam. !!
-Serio ??
-Tak Serio.
-Ale ja nie rozumiem jak możesz kochać kogoś takiego jak ja ?!
-Przecież jesteś ładna i w ogóle.
-Może jestem ładna. Ale nie mądra.
-Dlaczego tak mówisz ??
-Bo zgłupiałam z miłości do Ciebie.
|
|
 |
Czy Cie nadal kocham? Nie wiem, pewnie tak. Ale pogodziłam się już z tym, że nie jest pisane nam być razem. Nie jestem najszczęśliwsza na świecie, ale też nie siedzę w kącie i płacze. Próbuje żyć dalej.
|
|
 |
- Koo... - ten wyraz najtrudniej jej było wypowiedzieć.
-Co koo..? Podać Ci komórkę? a może Koc? A może na komputer chcesz wejść...
-A może .. Kocham Cię Idioto.
|
|
|
|