Znowu rozpieprzyłeś wszystko co już poskładałam. Moja praca poszła się jebać przez Twój przyspieszony oddech przy moim uchu, krótkie intensywnie wbijające się w moje oczy spojrzenie ciemnych oczu, szept tak kuszący. Odszedłeś, znowu. Zawsze tak robisz.
Jesteś powodem mojego bycia Znaczeniem mojej egzystencji Tak intensywnie jak teraz, i ironia polega na tym, Że polegasz na mnie tak bardzo, Jak ja polegam na tobie, że będziesz mnie inspirowała tak jak teraz.