 |
Boję się. Nie ma Jej, a ja zwyczajnie się boję wszystkiego. Jestem tchórzem, owszem, ale tylko bez Niej.
|
|
 |
Próbuje wyskoczyć z mojego ciała. Bije zbyt szybko, by można było równomiernie oddychać. Dusi się krwią przepływającą przez organizm. Zawsze się kłóciliśmy, ale teraz to już przesada. Rwie się do Niej, jak zwariowane. Dekoncentruje mnie. Ucieka do osoby, do której należy. Bez Niej nie funkcjonuje racjonalnie. Tęskni. Krzyczy. Potrzebuje. Serce.
|
|
 |
"(...) Czy płakała?
Ryczała jak małe dziecko."
|
|
 |
"To jedna z tych sytuacji, kiedy chcesz wypłakać z siebie wszystko, co można zamienić w ciecz. Nie mieścisz w sobie siebie. Twoich uczuć, emocji, żalu. Masz w głowie dużo pytań, i rozgoryczenia. Jak to możliwe, zastanawiasz się. Wciąż masz nadzieję. A przede wszystkim tęsknisz, tęsknotą wielkimi literami pisaną. Powiesz, że to słabe ? Mów. A ja z uśmiechem na ustach powiem Ci, że to miłość, Ty pierdolony świecie. I spierdalaj od tego uczucia, bo nie należy do Ciebie. Należy do Nas i my nim rządzimy. Wyrządzamy krzywdę każdemu, kto ośmieli się cokolwiek komplikować."
|
|
 |
Oddychaj, oddychaj głęboko.
|
|
 |
Jak ślepiec szukam recepty w Twych dłoniach.
|
|
 |
“Trzeba było z Ciebie zrezygnować już wtedy kiedy pojawiła się na moim sercu pierwsza rysa”
|
|
 |
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy Ciebie nie kochałam. Kochałam swoje wyobrażenie o Tobie.
— szczególnie biorąc pod uwagę to, że byłeś tak daleko ode mnie.
|
|
 |
Wytrzymasz - wyszeptał. - Wytrzymasz wszystko.
|
|
 |
NIEKTÓRE SPRAWY WYSTARCZY ZAPIĆ WÓDKĄ. WIĘKSZOŚĆ NIESTETY, TRZEBA PRZEPŁAKAĆ.
|
|
 |
To nie tak że nie chcę kochać. Nie interesują mnie sztuczne relacje, pozorne przyjaźnie, miłość na siłę. Człowieka chcę - w całej jego prostocie, w serca drżeniu. W szczerości.
— Herbaciane Herezje
|
|
|
|