 |
|
Czasami po prostu musisz odpuścić. Nie dlatego, że Ci nie zależy, ale dlatego, że w pewnym momencie duma powinna być najważniejsza, bo potem tylko ona Ci zostaję. Musisz rozkurczyć palce i puścić coś, co do tej pory tak mocno próbowałaś utrzymać. Nie zapomnisz, ale łzy będą kapać z wysoko podniesionych policzków, spadając zaraz u Twoich dziesięcio-centrymetrowych szpilek. Serce od razu Ci się nie zrośnie, ale za jakiś czas spojrzysz w przeszłość i pomyślisz, że straciłaś wszystko, ale nigdy nie straciłaś poczucia własnej wartości./esperer
|
|
 |
Najgorsze jest jak kochałeś coś kiedyś, a teraz nie możesz już nawet o tym myśleć, bo kojarzy Ci się z niewłaściwą osobą./m_z
|
|
 |
Miło byłoby się w końcu zakochać tej wiosny. z wzajemnością. w tym samym czasie. //masz_zwale
|
|
 |
czekam na ciebie. chodź tu i sklej moje serce,które rozszarpane już do cna woła cię o pomoc. zaopiekuj się nim. spraw, ze na nowo poczuje się komuś ważne,że znów będzie rozgrzane miłością i żywe. dziś to tylko szary,wyczerpany organ bez życia, który poszukuje serca, które będzie biło tym samym rytmem, szybkim i pełnym nadzieji i optymizmu. spraw, że przypomni sobie jak to jest mieć w sobie czyjąś miłość, ciepło. nie pozwól,by ponownie łkało z braku czyjejś osoby. zaopiekuj się, zostań, proszę. / s.b
|
|
 |
I jeśli bym mogła, to patrzyłabym na nas przez cały czas.
|
|
 |
Już przestałam czekać.czuję,że z dnia na dzień coraz mniej mi zależy./m_z
|
|
 |
nie wiem,gdzie popełniłam błąd. mam żal do siebie,bo nie potrafiłam utrzymać twojego serca, przy moim. nie pokazałam mu, że przy mnie będzie mu bezpiecznie, ze nie musi już szukać, ze ma to czego pragnęło. proszę,spójrz na to,co ze mną zrobiłeś. tak właśnie działa na mnie ta znajoma pustka,którą kiedyś wypełniało twoje ciepło. co wieczór się poddaję,bo nie potrafię wymazać ciebie i tego rozdziału z mojego straconego życia. otwieram szeroko oczy, by łzy nie leciały z kącików moich oczu jak woda w małym strumyczku. umieram po raz kolejny, ale nie wiem już czy to ja nie byłam wystarczająca, czy po prostu ty mnie nie doceniałeś. / s.b
|
|
 |
Hej,pamiętasz mnie jeszcze skarbie? to ja,twoje słońce. nie wiem,gdzie jesteś i nie wiem co robisz, ale tęsknie za tobą. zraniłeś mnie,ale wierzę, ze nie zrobiłeś tego specjalnie,prawda? było nam tak dobrze,tak bardzo lubiałam czuć twój zapach, mieć cię przy sobie. pamiętasz jak specjalnie wbijałam ci palce w brzuch, żebyś mocno przyciągnął mnie do siebie? słodkie. proszę przyznaj mi rację. byłam jedyną,nie bawisz się naszymi uczuciami? proszę, powiedz ze to nie jest prawda. byłeś moim księdziem,jak mogłeś mi to robić? czym zawiniłam? przecież wszystko szło po naszej myśli,obiecywałeś,ze zostaniesz,gdy coś do ciebie poczuję. gdzie dziś jesteś,gdy moja dusza krwawi? gdzie zabrałeś moje serce? masz ich tam dużo? ale dlaczego kurwa nie odpowiadasz? kocham cię kretynie,chodź tu,przytul mnie,nie pozwól odejść mi na krok. błagam, chcę umrzeć w twoich ramionach,to będzie najlepsza śmierć jaka mogła mnie spotkać. / s.b
|
|
|
|