 |
Wiesz dlaczego nazywałam to miłością ? Pamiętam jak po zerwaniu pisał i dzwonił do mnie, na nic nie odpowiadałam. Ze łzami w oczach odrzucałam połączenia. Opowiadał, że jest mu źle i tęskni za mną. Wiedziałam, że cierpi i go to boli. Ale nie chciałam nic z tym robić. Dzisiaj ma nową dziewczynę i są szczęśliwi, podobno dzięki niej lepiej się i uczy. Widziałam ich dziś razem, ze łzami na policzkach uśmiechałam się widząc jego uśmiech i radość na twarzy. I mimo, że to nie daje mi żyć, cieszę się. Właśnie wtedy jest miłość, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż Twoje.
|
|
 |
Najcięższą rzeczą jest oglądanie kogoś kogo kochasz,
kochającego kogo innego.
|
|
 |
Najpierw Ci się podoba - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny- chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem on Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce- zauroczenie. Trwa to dość długo. Jest oglądanie się za nim na ulicy, śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo on kocha inną.
|
|
 |
I nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło.Że coś co kiedyś nadawało sens Twojemu życiu umarło. Nie ma nic. Wszystko odeszło w zapomnienie. Każda chwila, moment. Już nigdy nie będzie jak dawniej. Już nic nigdy nie będzie takie samo. Możesz budzić się rano, pić kawę, chodzić na spacery, do kina. Spotykać się z przyjaciółmi. Gotować. Ale już nigdy nie poczujesz się kiedyś. Już zawsze pozostaną tylko wspomnienia. Te układane po tysiąc kroć w głowie. Jedno po drugim. Schematycznie. Kiedy wszystko dzięki Niemu wydawało Ci się tak piękna i tak proste. Umierasz bo uzmysławiasz sobie, że On już nie jest Twój. Że już nigdy nie złoży pocałunku na Twoich rozpalonych policzkach. Umierasz, bo wiesz że nikt go nie zastąpi. Umierasz bo wiesz, że już nigdy nie powie Ci, że Cię kocha. /kropeczka
|
|
 |
Co wy wiecie? Nic nie rozumiecie. Jak mam wciąż na nowo się uśmiechać, skoro w serce wciąż dudni w rytm jego oddechów? Wciąż widzę jego uśmiechnięte oczy. Jest w każdej mojej komórce, myśli, dotyku, spojrzeniu, sekundzie - jest wszędzie. Nie mogę zacząć wszystkiego od nowa gdy oddałam mu moje życie na dłoni. / i.need.you
|
|
 |
To co trzyma mnie przy życiu jednocześnie mnie zabija.
|
|
 |
nienawidze tych niewypowiedzianych słow, tych zdan kiedy muszę dokanczac je sama / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
a w jej głowie ciągle to samo banalne i bezsensowne zdanie: ' dajmy sobie czas' / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
mogłabym ci powiedziec wszystko, to jak sie teraz czuje, co mnie zadowala a co denerwuje, moglabym sie do ciebie przytulic i wyplakac, bo juz nie daje rady, bo to wszystko mnie przytlacza... ale po co? po to byś znow okazal mi obojetnosc? / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
cisza, ktora niesie za soba setki rozmyslen, tysiace sekund czekania jest zła, ale to, ze zaczynasz rozmowe, patrzysz na mnie jak kiedys, nasze spotkania znow sa przepelnione uczuciami jest jeszcze gorsze / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Miał oczy jak wielu, a jego styl niczym nei wyróżniał się od pozostałych. Miał normalne włosy, na których wiecznie panował nieład. Miał kilka pieprzyków, jak kazdy człowiek. I uśmiechał sie zwyczajnie do ludzi. Jednak gdy pozwolił mi pokochać siebie, wszystko to stało się wyjątkowe.
|
|
 |
żałosne jest to, że pomimo tylu cierpień z Twojej strony, upokorzenia, łez i bólu, nie potrafię powiedzieć na Ciebie złego słowa.
|
|
|
|