 |
|
Idź prosto, potem w lewo i w prawo, a potem jeszcze raz w lewo i prosto. Widzisz to? To są drzwi. Otwórz je i wypierdalaj, z mojego życia.
|
|
 |
Abrakadabra, bum cyk cyk i już Cię nie kocham, dupku. / toksycznyrap
|
|
 |
` , może nie lubię frugo bo zdecydowanie bardziej wolę zimną pepsi. może nie lubię orbitów bo zdecydowanie bardziej wolę mocno miętowe winterfreshy. może nie lubię komendii romantycznych bo zdecydowanie bardziej wolę dobry horror, w doborowym towarzystwie. może nie lubie być spokojna bo zdecydowanie bardziej wolę coś rozjebać kiedy się wkurzę. może mam zdecydowanie więcej kolegów niż koleżanek/ ale to mnie nie czyni gorszą.. jestem sobą, nieidealną wersją siebie. nikogo nie udaje.. żyje swoim życiem, wam też to polecam.. . / . | yo_ziom
|
|
 |
|
a moim marzeniem jest być dla Ciebie jak wdech i wydech. / 61sekund
|
|
 |
|
jeśli chłopak nie jest zboczony to nie jest to prawdziwy chłopak !
|
|
 |
`, - co ty chcesz zrobić? - skrzywdzić powietrze.. . / . | yo_ziom
|
|
 |
nagle wewnątrz coś pęka, do krwi zagryzam wargi, z marnym kawałkiem czegoś ostrego w dłoni, po raz kolejny szarpię skórę, kolejne dogłębne rany, czuję każdy nawet ten najmniejszy ruch żyletki. nie, nie szukam ukojenia w bólu, pragnę go jedynie pobudzić, psychiczne blizny wywołują tortury fizyczne, wiesz.. marne realia codzienności, chociaż oddychasz tak naprawdę od środka jesteś już martwy. / Endoftime.
|
|
 |
Buu, koniec plusika [*] ; (((((((((((((((
|
|
 |
Mówisz - On jest inny, napewno mnie kocha. Miesiąc, dwa i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Tak, ten też okazał się skurwielem. / toksycznyrap
|
|
 |
wciąż błądzę wśród złudzeń, tamtych niedotrzymanych obietnic, chwil szczęścia, świadomości sensu i wciąż nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć tego co się stało, nie potrafię dopuścić do siebie myśli, że Jego już nie ma, że połowa mojego serca bez Niego jest martwa, a ja chociaż nadal oddycham to tak naprawdę od dawna nie żyję, tkwiąc jedynie dla zasad, w tym codziennym syfie. / Endoftime.
|
|
 |
już nigdy nie powiem Mu jak bardzo Go potrzebuję, jak bardzo brakuje mi Jego słów, dających jak zawsze nadzieję na nowy dzień. nie opowiem, jak codziennie błądzę wśród tamtych chwil wspomnień, szukając wytłumaczenia na dzisiejszy dzień, jak pomiędzy kolejnymi wersami ukrywam szczęście, które bez Niego, już nigdy więcej nie będzie warte tego, co było kiedyś. / Endoftime.
|
|
|
|