 |
Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia, czy mam przejść obok ciebie jeszcze raz?
|
|
 |
Nie jestem sukowatą pieprzoną księżniczką, nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych, tanich papierosów. Ale rumienię się na twój widok. Paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem coraz bardziej chamska..
|
|
 |
Siedziała w ulubionym fotelu, w mieszkaniu przyjaciółki. Gorąca kawa parzyła w dłonie. 'Ktoś do Ciebie!' Krzyknęła. Poczuła jego zapach i zerwała się na równe nogi. Wylała na siebie kawę. 'Cholera!' Warknęła, sycząc z bólu. Zdjęła szybko koszulkę. Stanął, jak wryty z dłońmi wiszącymi w powietrzu. 'Nigdy dziewczyny nie widziałeś? Podaj mi tę koszulkę!' Wskazała palcem, o którą chodzi. Odwróciła się plecami i czekała. Koszulki wciąż jej nie podawał, ale za to podszedł bliżej. Na tyle blisko, że poczuła jego płytki oddech na szyi. Dotknął jej pleców, zostawiając ślady, które płonęły żywym ogniem. 'Zostaw...' Szepnęła, ale się nie ruszyła. On też nie przestawał. Złapał ją za nadgarstek, który uniósł do ust. Odwróciła się w jego stronę. Musnął ustami jej szyję. 'Tak bardzo tęskniłem.' Powiedział zachrypniętym głosem. Ledwie usłyszała co mówi, bo krew pulsująca w żyłach zagłuszała każdy dźwięk. Przymknęła oczy. 'Tak bardzo tęskniłem.' Powtórzył znów i delikatnie ją pocałował.
|
|
 |
Usiadłeś na ławce. Patrzyłeś w ziemię. Ściągnąłeś ostatniego bucha papierosa i rzucając go na ziemię, zagasiłeś nogą. Nadal patrząc w ziemię spytałeś: "ufamy sobie nadal?". Nie usłyszałeś odpowiedzi. Nawet przez chwilę nie spoglądając na mnie wstałeś, kopnąłeś puszkę pełnego do połowy piwa i ze słowami: "zajebiście kurwa", odszedłeś, zakładając kaptur na głowę. Stałam w miejscu, patrząc na Ciebie, jak odchodzisz.
|
|
 |
wszystko powraca.. on , jego uśmiech, jego spojrzenie.. i znowu kocham tego kretyna.
|
|
 |
kątem oka bez przerwy spoglądała na niego, pilnowała go wzrokiem, jednocześnie udając obojętną.
|
|
 |
udają przyjaciół, a potem równają cię z ziemią, mieszają z błotem.
|
|
 |
chciała być twoim ulubionym fotelem, bluzą, rękawiczką albo chociaż czapką. czymkolwiek wreszcie, czego musiałabyś dotykać i cieszyć się, że posiadasz.
|
|
 |
Pamiętam każde twoje pierdolone "Spróbujmy". Ja próbowałam a ty patrzyłeś na inną? Za co? Dla czego? Bo cię tak szybko pokochałam?
|
|
 |
Zemdleć, po usłyszeniu, jednego głupiego słowa. absurdalne, nie sądzisz? Słowa, potrafią być zniewalające. A szczególnie, jedno - 'koniec', to którego obawia się każda z nas, podczas momentów, gdy jesteśmy szczęśliwe.
|
|
 |
ponowne rozczarowanie, pomimo, nauki na błędach. jak to możliwe, do cholery?
|
|
 |
Cause I may be bad, but I'm perfectly good at it, sex in the air, I don't care, I love the smell of it, sticks and stones may break my bones, but chains and whips excite me. nanana come on, come on, come on! I like it-like it!
|
|
|
|