 |
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
 |
los czasami traktuje mnie w taki sposób jakbym co najmniej wykonała na nim brutalny gwałt w afekcie za przeszłość.
|
|
 |
nie znoszę momentu kiedy ode mnie wychodzisz zaraz po tym jak wieszam Ci się na szyi nie mogąc pożegnać się z Twoim oddechem na mojej twarzy. jak mantrę powtarzałam, żebyś został chociaż doskonale wiem, że to znikome bo i tak musisz iść. zostaję sama. siadam na łóżku na którym jeszcze chwilę wcześniej wyznawałeś mi dozgonną miłość. nienawidzę tej pustki, irracjonalnej tęsknoty za Tobą chociaż jeszcze nie zdążyłeś wyjść z mojej klatki. zostaję sam na sam z Twoim zapachem na mojej pościeli, na mojej skórze. skrupulatnie wąchając poduszkę odliczam sekundy do naszego kolejnego spotkania.
|
|
 |
ulubiony kubek ze spongebobem , wypełniony po brzegi jackiem danielsem , dach , przestrzeń i ja . uwielbiam te wieczory , te chwile kiedy w tym miejscu mogę chociaż na chwilę zapomnieć o wszystkim . kiedy wiatr i wilgotne powietrze targają moje dopiero co wyprostowane włosy , kręcąc je przy tym . a mi ? mi zwyczajnie to nie przeszkadza . to tak jakbym miała tam drugi świat , wiesz ? kocham tą magię ukrytą w żółtym kubku i w gwieździstym niebie , rozpościerającym się nad moją osobą . leżącą i zatapiającą wzrok w czarnej otchłani. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
dzień za dniem, godzina za godziną, minuta za minutą, sekunda za sekundą a u nas jak się jebało tak się jebie dalej...
|
|
 |
“Doskonale pamiętam tamten dzień. Kiedy tak objęci, szczęśliwi i zakochani w sobie do szaleństwa kroczyliśmy ulicami miasta. Ludzie oglądali się za nami jakby miłość była czymś dziwnym, jakby szczęście nie mogło istnieć. Krzywili się na nasz widok, kiedy oplatałeś swoimi dłońmi moją twarz i namiętnie całowałeś. Kiedy przytulając mnie, krzyczałeś Kocham Cię, tak by wszyscy słyszeli... Wtedy zrozumiałam, że z Tobą chcę spędzić resztę swojego życia. Jesteś osobą dzięki, której chcę kłaść się spać i wstawać rano. Dzięki której chcę uśmiechać się w każdym momencie swojego życia, nawet w tych najmniej odpowiednich momentach. Za którą chcę tęsknić już po 5minutach od rozstania.”
|
|
 |
"to ten, który pomaga mi wstać, gdy upadam. to ten , który krzyczy gdy zapale papierosa. to ten , który przychodzi do mnie o 7:10 kładzie się na łóżko i zasypiając mówi :'nie idziemy dziś do szkoły!'. to ten , który potrafi wyprowadzić mnie z równowagi w przeciągu dwóch minut. to ten , który gdy zniknę mu z oczu na imprezie na kilka minut dzwoni do mnie z tekstem :'melduj się,ej!'. to ten , który zawsze stawia mi piwo, a później ma okazje do szantażu bym zrobiła mu obiad. to ten , który sprząta mi w pokoju jak ma dziwny odpał. to ten , który gdy wchodzi do mnie do domu najpierw idzie przywitać się z moimi rodzicami i spędza tam z pół godziny. to ten , który wpada do mnie w weekendy rano krzycząc :'wstawaj, szkoda dnia' po czym wyciąga mnie na ośke kompletnie nieogarniętą. to ten , którego uwielbiam i za którym podreptam nawet w ogień. "
|
|
 |
Nie potrafię zapomnieć Jego dotyku. Ciągle mi go mało, a On potrafi całymi godzinami delikatnie
gładzić moje ciało. Patrzy na nie i w Jego oczach widzę zachwyt.
Dotyka mnie delikatnie, jakbym była najdroższym skarbem, a jednocześnie
potrafi wyprowadzić mnie z równowagi kilkoma słowami. Rzucam wszystkim i się wściekam,
a On się tylko uśmiecha. Przeprasza, albo pyta, o co chodzi ..
|
|
 |
nie udało jej się uciec. -ej! nie! nie możesz. krzyknęła czując jak chwyta ją w talii. -a właśnie że mogę, księżniczko. szepną do ucha i porwał na ręce. ona oplatając swoje dłonie wokół jego szyi machała nogami. niósł ją tak przez pół miasta. biegł dość szybko. wiatr rozwiewał jej czarne loki a wchodzące słońce nadawało jeszcze większej magii jego oczom, w których stale zatapiała wzrok. -no nie wyrywaj się tak, zaraz będziemy na miejscu. mówił ze śmiechem. po chwili dotarli na małą łąkę. zieloną, obsypaną kwiatami i budzącą się do wiosennego życia. położył ją delikatnie wśród malutkich fiołków i zaczął całować. nic nie miało dla nich znaczenia. widzieli tylko siebie. nic poza tym . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
wiesz jak szybko uczyłam się na pamięć każdego z jego smsów wysyłanych do mnie. jak wszystko umiałam szybko i dokładnie wyrecytować. każde słowo wypisane na białym ekranie telefonu miało dla mnie nieopisaną magię. każdym z nich zachwycałam się z osobna i każdemu poświęcałam trochę czasu na dogłębniejsze ich zrozumienie. wszystko działo się tak szybko. tak z dnia na dzień , umilkło to , co tak cieszyło mnie. nie ma już jego dłoni na policzku , połączonych ust i cudownych słów płynących wprost do mnie. może i jestem dziwna , ale nic nie poradzę , że nie potrafię tego zrozumieć. po prostu za bardzo go kocham . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
' pogubione wątki , pogmatwane myśli , natrętne nadzieje . '
|
|
|
|