 |
byłam dla Ciebie ideałem, ale niestety wyczerpały mi się baterie. teraz jesteś z inną. spuszczasz wzrok, udając że mnie nie widzisz, kiedy przechodzę obok Was. a ona? ona tylko kurczowo ściska Cię za dłoń, tak jakby wiedziała, że poprzednią noc spędziłeś ze mną. tak jakby zdawała sobie z tego sprawę, że wczoraj weszliśmy do Ciebie na górę. weszliśmy oboje. ja wyszłam z sukienki, Ty wyszedłeś ze spodni.
|
|
 |
nie obściskiwaliśmy się na przystankach. nie przychodził po mnie pod szkołę, żebym mogła się pochwalić nim przed koleżankami. nie obsypywał mnie kwiatami, ani nie robił śniadania do łóżka. spotkaliśmy się rzadko, ale intensywnie. każde z naszych spotkań, kipiało namiętnością bo doskonale, oboje wiedzieliśmy, że nie będzie trwało ono zbyt długo. nikomu nie wspominałam o tym, że jesteś. nie afiszowaliśmy się z uczuciem, ale to było w tym wszystkim najpiękniejsze. wiedziałam, że nasz związek nie jest na pokaz. wiedziałam, że Twoje serce bije w takim rytmie, w jakim chce, a nie w takim jaki mu narzucasz.
|
|
 |
kobiety płaczą kiedy jest im do śmiechu. nerwowo się śmieją, kiedy są zdenerwowane. kochają, wtedy gdy powinny nienawidzić. nienawidzą, gdy są nie kochane. łamią paznokcie na najbardziej płaskich powierzchniach. pragną, aby je przepraszano za to, że mają zły humor. dążą uparcie do celu, nawet jeśli go nie znają. będą ustawać przy własnej racji, nawet jeśli jej nie mają. chodzą bez staników, tylko po to, aby poczuć krztę zwu wolności. są w stanie zrobić dla mężczyzn nie zwykle wiele. a wszystko przez ich upośledzone przez bicie serca, umysły.
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
5 grudnia 2010 |
izuu dodał komentarz: do wpisu |
5 grudnia 2010 |
 |
nie pojmuję jak takie cudowne, brązowe oczy mogły kłamać.
|
|
 |
Wkroczyła na ścieżki, do których nigdy nie powinna mieć dostępu. Robiła rzeczy, o których kiedyś nawet nie śniła. Nie wiedziała, czy jej się to podoba. jednak była blisko niego, a teraz tylko to się liczyło. nie myślała o tym jakie konsekwencje za to poniesie.
|
|
 |
najbardziej w tej całej sytuacji było mi żal moich paznokci, które najbardziej ucierpiały kiedy z myślą o Tobie, przeciągałam nimi po ścianie. moich rajstop, które rozdarłam sobie podczas wspinania się po barierce Twojego balkonu, tylko po to, aby się do Ciebie dostać w środku nocy. było mi żal, moich uroczych filiżanek, które rozbiliśmy kiedy pijąc razem czekoladę na Twoim tarasie, zacząłeś mnie całować i znaleźliśmy się na ziemi, strącając je ze stolika.
|
|
 |
będziesz moim puchatkiem. będziemy razem turlać się na łące, a ja co jakiś czas będę Cię łapać za puchatą łapkę, żeby sprawdzić czy nadal jesteś.
|
|
 |
Nigdy nie powiedział, że mu na mnie zależy. Nie pisał wieczorami, ani nie przychodził do mnie pod szkołę. Byliśmy nietypową parą, jednak każde z nas zawsze było gotowe skoczyć za drugim w ogień.
|
|
 |
Chciałam podejść do niej, wyrwać jej wszystkie włosy i wydrapać oczy. Zrobiłabym to, gdyby nie powstrzymały mnie przyjaciółki. Nienawidziłam jej. Pozwoliłam, by była z chłopakiem, którego kocham tylko dlatego, by on był szczęśliwy. A ona jak ta ostatnia suka rzuciła go po miesiącu dla innego. Potraktowała go jak zabawkę, a tego nie mogłam jej darować.
|
|
 |
kocham tą ironię losu. chciałam zwrócić na siebie Twoją uwagę, a Ty tylko niewinnie spuszczałeś wzrok, udając że nie zauważasz mojego istnienia. teraz idę pewnym siebie krokiem tuż przed Tobą, kołysząc biodrami a Ty tylko zagryzasz wargi z wyrzutów sumienia, że nie skorzystałeś z szansy jaką Ci dawałam do wykorzystania. żałujesz, a ja napawam się widokiem Twoich tęczówek, kipiącymi tym podłym uczuciem.
|
|
|
|