 |
11 miesięcy Kochanieee < 3
|
|
 |
Nie ma go,nie ma i nie ma a ja znów sobie nie radzę a przed oczami mam ciągle ten widok.On stojący w kajdankach trzymany przez tych w mundurach.Ohh kurwa przecież to nie miało się tak skończyć,to nie miało tak wyglądać nawet przez moment.Pamiętam jego oczy,najsmutniejsze oczy jakie w życiu dane było mi widzieć a mimo to wciąż pełne miłości,miłości do mnie i troski o to co dalej.Nie wiem gdzie jest nie wiem co robi,nie wiem czy zobaczę go jutro,pojutrze,za trzy miesiące czy za kilka lat ale wiem że tego nie przeżyję ,nie po raz kolejny,to jakies pierdolone fatum nad nami, wez kurwa polej./nacpanaaa
|
|
 |
nie czekaj. pora nigdy nie będzie idealna.
|
|
 |
Chce zebys stanal przedemna i prosto w oczy powiedzial mi ze mnie nie kochasz, ze nic nie czujesz, a ten czas spedzony razem nic dla ciebie nie znaczy...moze wtedy byloby mi latwiej zapomniec, pogodzic sie z tym...zamiast tego mam niepewnosc i pierdolona nadzieje..
|
|
 |
Moze i jestem nieznosna, moze denerwuje sie z byle jakiego powodu, zawsze chce miec racje,jestem niezdecydowana i mozle klne jak szewc, za duzo pale i czasem jestem jak duze dziecko i smieje sie bez powodu..ale jesli mowie ze kocham to tylko wtedy gdy jestem pewna tych slow
|
|
 |
Jeszcze 3 dni temu mnie kochales zycie przezyc ze mna chciales, jeszcze moja posciel pachnie toba..a teraz nas nie ma, jest tylko ta pustka.../alee_urwal
|
|
 |
I mimo ze usunelam wszystko co bylo zwiazane z toba...pozostales w moich wspomnieniach..nadal siedzisz w mojej glowie...szkoda ze tam nie ma przycisku "usun"/alee_urwal
|
|
 |
Bez obrazy, ale tak jakby uosabiasz wszystko czym gardzę na świecie.
|
|
 |
Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeesołych moblowicze :* !
|
|
 |
Bo mam krwotok z nosa,znowu a dwa tygodnie temu miałam zapaść i sypię kolejną kreskę,a wszyscy wokół mówią 'przestań nie powinnaś' i mam to gdzieś,bo nie ma go,nie ma i nie ma i może gdyby był,gdyby był i powiedział 'ogarnij się mała,nie baw się w to' to siedziałabym grzecznie w domu i układała puzzle,ale jestem tutaj i jestem królową nocy i znów ładuje w siebie jakieś niewiadomego pochodzenia prochy a co drugi koleś chce postawić mi drinka,no weźcie nie rozmieniam się na drobne sama umiem podejść do baru i powiedzieć polej mi setkę a później następną i kolejną i kurwa jest dobrze jestem szczęśliwa no a przynajmniej wesoła i przecież sobie radzę,powiedzmy,nieważne, nieistotne bo on,on gdzieś tam z kimś tam a ja tu,tu w tłumie ludzi mocno już wstawiona i nagle,nagle zaczynam czuć się samotna,zaczyna do mnie docierać że nie będę wyjątkiem i skończę jak inni mi podobni,bo jestem chora i nie ma dla mnie ratunku,bo nie ma tej osoby która jako jedyna potrafiła mnie ogarnąć / nacpanaaa
|
|
|
|