 |
Był czas o którym chciał zapomnieć, jak na ironię, ten czas najczęściej pukał do wspomnień.
|
|
 |
podobno, kiedy urządzili nas pszczoła stajemy sie madrzejsi. ja żeby zrozumieć jak skończonym frajerem jesteś, musiałabym sie cała wpierdolic do ulu.
|
|
 |
Na koniec stanę sam na tle błękitnego nieba.
|
|
 |
I nagle uświadamiasz sobie, że Twoje problemy są niczym w stosunku do Jego problemów. Dociera do Ciebie jak cholernie ważne jest wsparcie...po prostu bycie ze sobą. Wiesz, że musisz zrobić wszystko by choć przez chwile było lepiej, by choć przez chwile mógł zapomnieć...Poprzez takie sytuacje tylko udowadniam sobie samej jak bardzo go kocham...Siedzę ze łzami w oczach, rozmazanym makijażem podczas gdy jedyną myślą jest to by go przytulić...Tak ogromna bezsilność, która paraliżuje racjonale myślenie. Chciałabym usunąć głupie pretensje z dzisiejszego ranka...wszystko co było złe. Wiem, że tak się nie da i to jest w tym wszystkim kurwa najgorsze. Przeszłości nie naprawię, ale mogę zagwarantować szczęśliwą przyszłość. Razem...
|
|
 |
Kiedyś flaszka na trzech wypijana w parku, którą ktoś z nas wyniósł starym z barku. Szybko podawana z reki do reki zacieśniała nasze szczeniackie więzi.
|
|
 |
I mijamy się na dworze często unikając spojrzeń, i myślę o nim ciągle, choć byliśmy niepoważni i brak mi jego najmocniej lecz to wymysł wyobraźni.
|
|
 |
Jeśli zapragniesz znowu uciec, zawołaj mnie a będę.
|
|
 |
Jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.
|
|
 |
Tyle rzeczy spierdoliłem, uwierz wstyd mi dziś, ale wiem, że nie zamkniesz ramion i będziesz tutaj zawsze ty, mój prywatny anioł.
|
|
 |
Gdybyś żyć mogła drugi raz, drugi raz wybrałabyś ten smutny czas. Te parę trudnych lat i później wielką pustkę w zamian za każdy Jego uśmiech.
|
|
|
|