 |
Chciałbym je rozpuścić i z Tobą uciec gdzieś, więc potrzebuje obok 36 i 6.
Ja biorę głęboki wdech, ale nic to nie daje.
Nie widzę już kolorów, teraz wszystko jest szare.
|
|
 |
Wokół tylko cisza i moje wątpliwości,
czy na prawdę już przywykłem do jebanej samotności.
|
|
 |
no a whisky już wypiłem, nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój,
moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
 |
Trzymam Cię w ramionach, ale na koniec wypuszczam.
Muzyka przestaje grać, gasną światła, niknął usta.
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę,
ale puszczam Twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie, odchodząc bez pożegnania.
|
|
 |
Gdzieś poza kontrolą widzę kres, skoro Ciebie nie ma obok,
nie ma łez, nie ma słów które bolą.
Czuję stres a zarazem ukojenie,
bo mimo wszystko wiem, że ja mam czyste sumienie.
A Ty co możesz powiedzieć,
skoro dawno wyszło na jaw kto ciągle udawał,
no a kto się kurwa starał.
|
|
 |
sam na sam, tylko ja i ten stan, kiedy wdycham samotność, gdy nie mogę Cię dotknąć.
|
|
 |
mężczyźni nie reagują na słowa. reagują na brak kontaktu.
|
|
 |
rozkosznie wyglądasz kiedy o mnie myślisz
|
|
 |
Dzieliło ich wszystko. Pochodzenie, poglądy, miejsce zamieszkania. Łączyło ich to, co najważniejsze.
|
|
 |
Najpiękniejsza chwila w ciągu dnia? Północ. Bo tylko wtedy już nie ma dzisiaj, a jutro jeszcze nie nadeszło.
|
|
 |
Zazdrość jest dobra tylko wtedy, gdy daje ci motywację do zmian.
|
|
|
|