 |
moja miłość do Ciebie jest równie irracjonalna co miłość czerwonego kapturka do wilka. mam świadomość, że możesz mnie skrzywdzić, wtranżolić moją babcię, a mimo wszystko - chcę Cię. .,/abstracion.
|
|
 |
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach. ./abstracion
|
|
 |
" Ten, który walczy z potworami powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.Gdy długo spoglądamy w otchłań,otchłań spogląda również w nas. " ///Fryderyk Nietzsche
|
|
 |
Dziękuje ci kochanie za wszystko O każdej porze myśle o Tobie Lubie wszystko co jest z Tobą związane I po prostu Kocham Cię . ♥ /juka100
|
|
 |
masz obok siebie kogoś istotnego. osobę, dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej, a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem, kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum, na które musisz odkładać miesiące, tylko dlatego, że raz prymitywnie wspomniała, że 'nieźle pachną'. osoba, która jest. oddycha, nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą, zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór, kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci, podczas chodzenia po zimnym parkiecie.
|
|
 |
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.
|
|
 |
moja ZAJEBISTOŚĆ, jest tak ZAJEBISTA, że inne ZAJEBISTOŚCI nie są tak ZAJEBISTE w blasku mojej ZAJEBISTOŚCI, która jest tak ZAJEBISTA, że inne ZAJEBISTOŚCI nie mogą być bardziej ZAJEBISTE od mojej ZAJEBISTOŚCI, która wśród wszystkich ZAJEBISTOŚCI jest NAJZAJEBISTSZA z NAJZAJEBISTSZYCH ZAJEBISTOŚCI [?]
|
|
 |
A pamiętasz tę pierwszą wspólną noc? Wymknęłam się cicho z domu, tylko po to, by móc zasnąć przy Tobie. A Ty, błądząc bezwiednie po moich obojczykach, napisałeś palcem nasze inicjały. Mówiłeś, że nigdy nie dam rady pozbyć się tego 'tatuażu'...
|
|
|
|