 |
pamiętasz jak znosiłam więcej niż wszystko by Cię przy sobie zatrzymać? teraz siedzę i szyderczo zapominam o Twoim pierwszym 'kocham', monotonnie myśląc o ostatnim 'przepraszam'.
|
|
 |
a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech.
|
|
 |
kiedyś chciałam do Ciebie wpaść, na całe życie. a teraz zastanawiam się czy warto poświęcać się czemuś co mnie niszczy.
|
|
 |
wolę twój najgłośniejszy krzyk niż najcichsze milczenie.
|
|
 |
jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz.
|
|
 |
i pamiętaj - nikt nigdy nie powie mi, że należę do normalnych ludzi !!! // n_e
|
|
 |
Jakie to wszystko jest rozjebane, jakie moje myśli są nie do poskładania, jak wiele zależy od następnych kilku godzin, jak chcę jutra i jak jeszcze bardziej może ono namieszać, jak cholernie siebie nie rozumiem. Nie, nie chcecie znać więcej moich myśli.
|
|
 |
nie ogarniam sama siebie, chwilowo wmawiam rodzicom, że zbieram się na egzaminy, ubieram białą bluzkę, czarne spodnie i wychodzę z domu na kilka godzin, myślą, że siedzę na uczelni i piszę te pieprzone egzaminy w sesji zimowej - sorry mnie to już nie kręci, nie tędy moja droga powinna iść !! ;) // n_e
|
|
 |
zrezygnowałam ze studiów, mam dość ekonomii, mam dość swojej grupy, mam dość życia w tym okropnym mieście. planuję stąd uciec, może Kraków, Warszawa, Wrocław, Londyn, Glasgow, Chicago albo Oslo. Nie interesuje mnie gdzie będę pracować byle nie w tym mieście, gdzie znalezienie pracy graniczy z wielkim cudem !!! // n_e
|
|
 |
nie wiem co robię, co się ze mną dzieje, ale jadę w góry z osobami, których kompletnie nie znam ! nie boje się niczego - nikt nie będzie za mną płakać, więc co mi szkodzi raz zaryzykować i przeżyć przygodę życia. // n_e
|
|
 |
Przytul mnie, ukryjmy się pod kołdrą, wiem, że tego nie lubisz, bo Ci za ciepło, ale ja wciąż mam zimne dłonie i rób tak jak wtedy, wdmuchuj mi pomiędzy nie swój gorący oddech. Nie zostawiaj mnie w ciągu tych nocy. Znudźmy się sobą w końcu. Miejmy dosyć swojej obecności. Zacznijmy się kłócić. Pokaż mi, że mnie trochę nienawidzisz, że doprowadzam Cię do szału, nie rozumiesz mnie i najchętniej wymazałbyś mnie ze swojego życia. Proszę, bo zaczyna przerażać mnie, iż dotąd jedynie mnie kochasz.
|
|
|
|