|
"Wiem, że bez Ciebie jestem życiową kaleką."
|
|
|
"Miłość to wspólne łzy nad porażkami."
|
|
|
Pośród wielkiej nicości stoję i zatapiam swoje stopy w niknącej rzeczywistości. Świeża bryza dnia jutrzejszego muska mnie po policzkach, a ptaki powracające z przeszłości ćwierkają te wszystkie zapomniane piosenki. Przydałaby mi się łódź, abym mogła płynąć po spokojnych wodach teraźniejszości. Przydałby się ktoś, który w ów rejs gotów byłby ze mną wyruszyć nie bacząc na wczoraj, dzisiaj i jutro. Przydałby się ktoś, kto zauważyłby ten piękny zachód słońca i nie widział w nim ani końca ani początku. Przydałby się ktoś, kto potrafiłby wyczytać moje najskrytsze marzenia, nie z oczu ani z sposobu mówienia a z głębi serca. Przydałby się ktoś, kto zamiast patrzeć mi w oczy od niechcenia, czasem spojrzałby mi w dekolt i powiedział, że widzi we mnie coś więcej niż cielesną postać. Przydałoby się też coś, co zapaliłoby w moim sercu żar i nie pozwoliłoby mu zgasnąć. Ach, te pieprzone marzenia.
|
|
|
Łzy nic nie zmieniają ,ale dają ukojenie. Dają upust emocją,które nas rozrywają.
|
|
|
Tylko ciebie potrzebuje do szczęścia. ;*
|
|
|
Uwielbiam rozmawiać z Tobą w nocy, tuż przed snem. Jesteś najwspanialszym happy endem dnia, jaki tylko można sobie wyobrazić, bez względu na to, jak podły czy dobry ten dzień był. I to tylko dzięki Tobie, beznadziejny dzień przestaje taki być, a dobry jest jeszcze lepszy, najlepszy. Bo dzień chociaż przez chwilkę spędzony z Tobą to dobry dzień.
|
|
|
Mam nadzieję, że zdążyłeś zapamiętać mój uśmiech, bo nie zobaczysz go już nigdy więcej.
|
|
|
Dziękuję za tyle miesięcy, za tyle zajebistych chwil, za pierwsze w życiu łzy szczęścia. Dziękuję za pomoc i za to, że byłeś. A najbardziej dziękuję za pokazanie mi, że nie było warto kochać.
|
|
|
Pogrzebałeś naszą miłość.
|
|
|
|
teraz? nie chce żeby wracał.. gdzieś tam wewnątrz czuję, że wszystko wraca do normy, że jestem w stanie pogodzić się z jego odejściem ale nie dam o sobie zapomnieć, teraz będę robić wszystko by zaczął żałować swojej decyzji, dalej zacznę niszczyć włosy czarną farbą tylko dlatego, że uwielbiał ten kolor, będę robić te mocne kreski na oczach i śmiać się najgłośniej jak będę potrafiła bo lubił mój śmiech. będę na każdym melanżu tam gdzie on, będę łazić za nim krok w krok i tak perfidnie udawać, że jest mi obojętny. obiecuję sobie, że jeszcze wróci z podkulonym ogonem a wtedy przyjmę go i potraktuję dokładnie tak samo jak on mnie. moimi uczuciami się nie bawi
|
|
|
|