|
jak co dzień nawijałbym, a potem bym nabijał.
|
|
|
we gotta fight, fight, fight, fight, fight for this love if it’s worth having it’s worth fighting for
|
|
|
pójdę z Tobą na parkiet wspomnień, jakiś rok w tył, gdy było całkiem dobrze
|
|
|
biegnę we mgle, nie wiem gdzie, wybacz, czasem coś ma się kończyć, by mogło się zaczynać
|
|
|
upiję się na wieczór, wyzeruję pamięć, rano na spokojnie pomyślę co dalej
|
|
|
Nie mam siły na zabawę w przyjaźń.
|
|
|
niech stanie w miejscu czas, nikt nie patrzy na mnie tak jak Ty
|
|
|
często mam takie chwile jak w najgorszym horrorze, myślę Boże, czy coś gorszego zdarzyć się może
|
|
|
i myślę ile jeszcze mam kredytu w Twoim sercu, połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu
|
|
|
Możesz mieć na facebooku przyjaciół nawet milion,
my mamy tutaj kilku, ale znaczą dla nas wszystko.
|
|
|
|
a bez Niego? wszystko inne traci na znaczeniu, staje się jakby nieistotne dla życia, znikome dla umysłu i wręcz niedostrzegalne, dla wciąż ledwo słyszalnych, uderzeń serca. / endoftime.
|
|
|
|