 |
Ulice w skowycie, krew sączy się z ust do ust, opuchnięte chore miasto trzyma się za brzuch
|
|
 |
porąbane to pożądanie, prócz niego nie czuję do Ciebie tu nic
|
|
 |
i upadam, pierdolę, że się znowu nie układa i powtarzam, że już miałem nie upadać
|
|
 |
Gdyby teraz złapał mnie, mocno przyciągnął, byłabym jego od razu.
|
|
 |
Kiedy jestem sam to czuję, że chciałbym być z wami .
Kiedy jestem z wami to czuję, że chciałbym być sam.
|
|
 |
Marzę o kimś, kto zmiesza się ze mną, rozcieńczy samotność.
|
|
 |
Zaiste! nic tak w sercu uczuć nie rozpala,
Jako kiedy się serce od serca oddala.
Czas jest to wiatr, on tylko małą świecę zdmuchnie,
Wielki pożar od wiatru tym mocniej wybuchnie.
|
|
 |
Zazdroszczę takim jak ty
braku strachu przed szczęściem
że potrafisz je brać
i zapełniać nim serce...
|
|
 |
Tak się niemądrze
w niemądrych kochać.
|
|
 |
Twój zapach jest w powietrzu. Przychodzisz, czy odszedłeś?
|
|
 |
Widziałam Cię dzisiaj, a może tylko chciałam widzieć? Szeptałeś, że przepraszasz, choć może po prostu chciałam to słyszeć
|
|
 |
może masz kogoś, a może właśnie kogoś ci brak
|
|
|
|