 |
podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje, czemu znów to robisz skoro tak bardzo nie chcesz? do siebie miej pretensje, bo, że to takie męskie? chcesz ciepła w domu, jednocześnie ognia na mieście? pusta przestrzeń przypomni Ci o błędach, chciałeś ognia to z piekła ogień Cię dosięga i nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje, bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze.
|
|
 |
jak dym z papierosa unoszę się ponad ten jebany mętlik
|
|
 |
nawet jak odszedłbym jutro to nie mów, że trudno
|
|
 |
życzeń nie spełnisz jak ich nie masz za co kupić
|
|
 |
Kiedy ostatni raz pomyślałeś o mnie?
Czy już zupełnie wymazałeś mnie ze swoich wspomnień?
Bo ja często myślę o tym, co zrobiłam źle.
Im częściej o tym myślę, tym mniej wiem.
|
|
 |
Odszedłeś bez żadnego pożegnania, nie zostało powiedziane ani jedno słowo.
Żadnego ostatecznego pocałunku, który by cokolwiek zapieczętował.
Nie miałam pojęcia, w jakim stanie byliśmy.
|
|
 |
Nic się nie stało
Przecież dobrze wiesz
Oddałem wszystko
Żeby wszystko mieć
|
|
 |
Chciałbym powiedzieć ci
Opisać cały ból
Przypomnieć wielkość chwil
Używać małych słów
|
|
 |
Powtarzane kłamstwo nigdy nie stanie się prawdą,
To człowiek, który je powtarza staje się łajzą.
|
|
 |
Może myślisz, że to dla mnie łatwe, a tracę oddech, gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
Nie wiem co trzeba mieć w bani, jak dać się omamić, dupa Ci wybiera przyjaciół, nie gadaliśmy od czasu kiedy postawiła Ci to ultimatum.
|
|
 |
Nie wiesz czy to dzisiaj będzie ten lepszy dzień, od rana wkurwia Cię cisza i myślisz czy dalej biec, czy to na prawdę Ci zwisa czy to już stres?
|
|
|
|