 |
- cześć mogę potrzymać twoją rękę? - po co? - bo masz ładny sweter i nie chce się z nim rozstawać, perfumy też masz ładne i zresztą cały jesteś niczemu sobie więc może chcesz spędzić ze mną resztę życia.
|
|
 |
oddychamy według reguł- wdech i wydech,ja oddychałam dzięki temu ze jest przy mnie.
|
|
 |
i mam nadzieje że kiedyś zatęsknisz za mną, za moim dotykiem, zapachem, szeptem, a nawet za głupim gadaniem które i tak nie miało sensu ja będę czekać przynajmniej do jakiegoś momentu.
|
|
 |
moje czekanie na wiadomość jest bezcelowe, ale i tak czekam bo może jednak napiszesz.
|
|
 |
zjadłam Cię w całości krusząc przy tym na całe swoje życie.
|
|
 |
Rozcieńczam się, odbarwiam, mam kolor powietrza.
|
|
 |
najeżdżając na mnie, udowadniasz tylko to, że mi zazdrościsz.
|
|
 |
Devi perdonarmi se non ho abbastanza forza per combattere per Te.
|
|
 |
wracała sama z imprezy którą organizowali jego koledzy, bała się okropnie iść sama przez ciemne ulice więc wzięła ze sobą kilka butelek piw dla wyluzowania. myślała tylko o nim, chciała żeby był przy niej, 'ale on przecież ma teraz to swoją śliczną dziunie o której wszyscy marzą' powtarzała sobie. cisza która rozbiegała się po pustych ulicach przerażała ją, wyciągnęła więc następne piwo z torebki które zabrała, nagle usłyszała wołania ktoś krzyczał żeby się zatrzymała z daleka nie widziała kto to bo już sporo wypiła i rozmazywał jej się obraz. jednak po chwili skupienia zobaczyła jego, podbiegł do niej zdyszany dukając -kocham Cie i nie chce by to tak się skończyło bo przecież tyle dla siebie znaczymy a tam ona była dla przykrywki, to tylko koleżanka która nic nie znaczy dla mnie, chce być z tobą i nic tego nie zmieni. ledwo komunikując słuchała go z uwagą, po tych słowach podeszła do niego dała buziaka w policzek i przytuliła się, stali tak przez kilka dobrych minut.
|
|
 |
czasem mam wrażenie że moja miłość do Ciebie to jak gadać do słupa, słucha ale nic nie odpowie.
|
|
|
|