i karcę sama siebie, za to jaka głupia potrafię być. mimo tego całego gówna jakie mi sprawiłeś, tych kłamstw i łez, nie umiem Cię nie kochać. i naiwnie łudzę się, że przejrzysz na oczy w odpowiednią porę.
największą ironią jest fakt, że kiedy moje życie zaczyna się walić chce żebyś to właśnie ty wziął mnie w ramiona i wyszeptał do uch "będzie dobrze". //cukierkowataa
z czasem uda mi się zmyć z ciała jego dotyk, gorzej będzie z sercem - nigdy go nie wymaże. zawsze zostanie kawałek uczucia. wspaniałego a jednak nieidealnego. //cukierkowataa