 |
Miała blizny bo po cięciu zawsze zostają a ona miała taką satysfakcję z tego bo wiedziała że jej tego zabronił, ale nie przyjęła tego do siebie i teraz robi wszystko na przekór jemu
|
|
 |
Wiesz czemu jestem tak cholernie o ciebie zazdrosna? Bo mi zależy
|
|
 |
Nie jestem miła, bo już mi się kurwa nie chce.
|
|
 |
Mimo trudności losu, trzeba patrzeć na świat z uśmiechem! ;))
|
|
 |
nie zapominaj. nic nie muszę, mogę wszystko
|
|
 |
Tyle powodów, które pchaja nas do przodu, I tyle samo epizodów niewartych zachodu.
|
|
 |
- ej czemu ty zawsze piszesz "pierdziele" zamiast "pierdole"?
- bo jestem kulturalny, kurwa.
|
|
 |
I wiesz co ? nie mów , że nie masz nic do stracenia , bo dopóki masz życie , to je KURWA doceniaj .
|
|
 |
Kupie sobie kurewsko czerwony lakier, dokleję do twarzy kurewską minę i będę grała kurewską sukę, bo widzę, że wy lubicie mieć takie koleżanki.
|
|
 |
"Żaka,podaj piwo temu gościowi przy końcu "-rzucił kumpel. "mam obsuwe, sam nalej"-odrzuciłam, gdy nagle usłyszałam "prosił specjalnie o Ciebie". zatrzymałam się, i spojrzałam w Jego kierunku. siedział przy barze, i uśmiechał się do mnie - z tym samym błyskiem w oku, który pamiętam sprzed kilku lat, gdy jeszcze byliśmy razem. podeszłam do Niego, podając mu piwo. "wróciłaś"- powiedział, po czym zaczął na żarty opieprzać mnie, że nie dałam znać. przegadaliśmy kilka minut, po czym wyskoczyłam z tekstem:"czemu za każdym razem do mnie wracasz? nie odciąłeś się,ani na chwilę". uśmiechnął się, położył na bar pieniądze za piwo, po czym wstając dodał:"kocham sentymenty, a Ty jesteś moim", i udał się w kierunku drzwi. stałam jeszcze chwilę, wpatrując się w Jego oddalającą się sylwetkę, i uświadamiając sobie, że właśnie to w Nim uwielbiałam - zagadkowość, która zawsze tak bardzo mnie intrygowała. || kissmyshoes
|
|
 |
to ten jeden z dni, które w mojej pamięci będą na zawsze. ciepły wakacyjny wieczór - beztroski, w sumie leniwy. odebrałam telefon, a później wszystko działo się jak przez mgłę. podejście do okna, by zobaczyć przy Twoim bloku światła karetki i policji, podchodzące do oczu łzy i syndrom mówiący: "biegnij tam kurwa". sekundy, które nie pozwoliły zwrócić mi nawet uwagi w to co się ubieram. po chwili bieg, chyba najszybszy w życiu. lekki wiatr, który sprawiał, że przechodziły mnie dreszcze, i ta myśl:"błagam, żeby to nie było prawdą". płakałam, i biegłam - na oślep, nie patrząc na to, że biegnę przez ruchliwą ulicę, nie zwracając uwagi na gapiących się ludzi - i po chwili tam byłam. trzymana przez chłopaków, ze łzami w oczach i przeraźliwym krzykiem wydobywającym się z moich ust - leżałeś tam, bez grama życia, sam, pośród kałuży krwi...zostawiłeś mnie - samą, z trzęsącymi się rękoma, i ledwie bijącym sercem, pośród tłumu, którego przecież tak bardzo się boję. || kissmyshoes
|
|
 |
A jak sie przewrócę to się podniosę , a jak się nie podniosę to sobie poleżę i chuj wam do tego .
|
|
|
|