 |
wiesz? czasami cie nienawidzę! czasami mam ochotę rzucić w ciebie jedynym przedmiotem, z którego by się zabolało. nie fizycznie, lecz duchowo. malutki przedmiot, który otrzymałam od Ciebie. drżą mi ręce, łzy spływają po policzkach. myśli wirują w głowie i nie dają spokoju. mam ochotę to zakończyć. bo mam dość złości, żalów i rozterek. zwyczajnie mam dość! spędzaj sobie czas ze znajomymi, nie przeszkadza mi to. ale nie musisz przez to urywać kontaktu i pisać na drugi dzień, jak gdyby nigdy nic!
|
|
 |
Tak wiele rzeczy powinnam Ci powiedzieć. Wyliczyć ile to razy o Tobie śniłam i ile razy nie mogłam przez Ciebie zasnąć. Udowodnić Ci, że mam uśmiech przeznaczony tylko dla Ciebie.. i spojrzenie takie też mam.
|
|
 |
Ciekawe czy Ty też czasami czekasz, żebym do Ciebie napisała.
|
|
 |
Proszę wyjdź i nie wracaj, nie pojawiaj się już, zabierz ze sobą to wszystko co ci kiedyś dałam, co chciałam żebyś zatrzymał, nie chcę tego z powrotem, nie chce mieć nic wspólnego z tym wszystkim co nas kiedyś tak łączyło. Tamten czas będzie już zawsze dla mnie tylko wielkim sentymentem i wspomnieniem, ze byłeś i ze znikłeś. Na zawsze.
|
|
 |
WYRWAĆ to możesz mój drogi marchewkę z grządki, a nie dziewczynę.
|
|
 |
Życzę Ci wyrzutów sumienia z powodu mojej osoby.
|
|
 |
Zanim mnie ocenisz upewni się czy sam jesteś idealny.
|
|
 |
Cześć. Co robisz? - Zapominam. - O kim? - O Tobie. Sam mi kazałeś, więc z łaski swojej spierdalaj...
|
|
 |
przytulanie ukochanej osoby daje siłę bez dopalaczy, uspokaja bardziej niż papieros.
|
|
 |
Dopiero pod wpływem złości mówimy to, czego nie mamy odwagi powiedzieć wprost
|
|
 |
pamiętam ten smak ust słonych, jak morze
każda kropla to łza, którą uroni za to człowiek
kara się przepełnia, zaczyna topnieć lodowiec
zdrada, jak zaraza zalewa świat, jak powodzie
|
|
 |
Rozpędzeni prosto w stronę słońca, zatraceni w sobie tak bez końca. Zaliczamy dziś te wszystkie stany, bez grawitacji pędząc w nieznane. Mrugnij, a pofruną szyby z okien, rozpalamy znowu tu nasz ogień. Każda chwila jest wiecznością, kiedy miłością podbijamy kosmos. // Ewelina Lisowska
|
|
|
|