 |
Może gdybym była facetem, byłabym właśnie kimś takim jak On. Byłam jednak kobietą. I dobrze wiedziałam, że przy takim mężczyźnie nie znalazłam się na pozycji wygranej. Miałam na tyle rozsądku, że przeczuwałam, że idę na wojnę. I mimo to poszłam. Pozbawiona zbroi, tarczy, kasku, kamizelki, bez wiary i bez nadziei, że czeka mnie jakakolwiek wygrana.
|
|
 |
To boli, kiedy wiesz że nie możesz już do niego zadzwonić i powiedzieć mu jak bardzo go kochasz i jak tęsknisz, gdy godzinami myślisz jak się pogodzić z tym że jego już nie ma. Znasz to uczucie? Ja też znam.
|
|
 |
Są różne rodzaje czekania. Można czekać na coś, co wydaje się nieuniknione i jest tylko kwestią czasu. Można też czekać na to, co może się stać, choć nie ma na to żadnej gwarancji. Lepiej wówczas nie obnosić po świecie swojej nadziei, na wszelki wypadek. Można w końcu czekać na to, co się nigdy nie zdarzy, choć jest cień prawdopodobieństwa, że mogłoby, i wówczas stan ten przypomina czekanie na cud.
|
|
 |
chciałabym spojrzeć w przeszłość i powiedzieć, że nie tęsknię.
|
|
 |
To sprawia, że płaczę.
Lub może płaczę
z innego powodu.
Trudno powiedzieć, kiedy
setki emocji zlały się w jedno.
|
|
 |
Każdego dnia spoglądam w swoje odbicie w lustrze, by sprawdzić co się we mnie zmieniło, by zobaczyć co sprawiło, że Ciebie nie ma dziś obok mnie. Oczy? Nie, to nie to, przecież od razu widać, że są zakochane, a w źrenicach wciąż odbija się Twoja twarz. Rysy twarzy? Może stałem się nieco starszy, ale czy to właśnie to? Przecież uczucia się nie starzeją, przecież to nie mogło sprawić, że odeszłaś. Bezradnie przewywam twarz zimną wodą i ponownie spoglądam w lustro. Stałem się zimnym jak arktyczne powietrze draniem, który kocha całym sobą. Zazdrość wdarła się w każdą komórkę mego ciała zabierając możliwość racjonalnego myślenia. Odeszłaś, bo zawiodłem. Nie mogę prosić Cię o drugą szansę, nie mogę stanąć przed Tobą i tak po prostu przeprosić. Serce wie swoje. Czekaj, skoczę jeszcze do kwiaciarni, mam nadzieję, że jesteś już w domu./mr.lonely
|
|
 |
Chcę znowu być tam gdzie Ty, i uśmiechać się, kiedy Ty się uśmiechasz i tańczyć z Tobą na ławce w parku choć wiesz jak mnie to krępuje i nie myśleć o tym co było i o tym co będzie i czuć tą więź tak mocną, jak wtedy pierwszy raz, kiedy podałaś mi swoją dłoń. I nie myśl proszę o mnie tak źle, ja wiem, że 'błąd' to moje drugie imię i wiem też jak bardzo mocno Cię kocham i jak cierpię nocami z braku Twego oddechu na mej szyi i nie potrafię nie mówić o Tobie, nie pisać o Tobie, bo wypełniasz każdą część mego zmarzniętego ciała i duszę wypełniasz i umysł. Napisałem do Ciebie list, który spłonął w popielniczne marzeń. Nie umiem powiedzieć jak bardzo mi wstyd, nie umiem pokonać też lęku przed jutrem. Twoje książki czytam już piąty raz z nadzieją, że trafię na wskazówkę wiodącą do Twego serca. Pokażesz mi swą duszę, czy kolejny raz spadnę na dno depcząc własne serce, które bez Ciebie jest tylko kawałkiem mięsa?/mr.lonely
|
|
 |
"wiem że nasza miłość jest otoczona tytatnową barierą którą może zniszczyć tylko śmierć."-dla.niej
|
|
 |
"codziennie na dworze spotykam kolor Twojego serca tak, to te złote liście spadające z drzew. codziennie rano otwieram swoje blizny, które już nie potrafią wykrzyczeć odrobiny smutku. codziennie z Twojego ciała pobieram krew która utrzymuje mnie przy życiu. codziennie dostaje od Boga wszystko ale to i tak nic, w porównaniu do odpoczynku na poduszce naszych ciepłych słów."-dla.niej
|
|
 |
chcę tylko usłyszeć, że to wszystko ma sens.
|
|
 |
Jestem zmęczona tą ciągłą huśtawką emocji. niekończącym się cyklem nadziei, poczucia winy i żalu. jestem zmęczona zastanawianiem się, co z nami będzie, jestem zmęczona czekaniem na Ciebie.
|
|
 |
na zmianę ufam i wątpię, chociaż to takie nierozsądne.
|
|
|
|