 |
Nawet nie wiesz jakie to piekące uczucie. Jak to jest, kiedy słuchasz mężczyzny i wydaje Ci się, że on wyciąga z twojej głowy pewne myśli jak z szuflady. Włącza muzykę i to jest właśnie to, co chciałaś usłyszeć. Wlewa do kieliszka wino i to jest właśnie to wino, na jakie miałaś ochotę. Idzie zmienić koszulę i wraca w koszuli, o jakiej marzyłaś, żeby miał na sobie... A jak z nim rozmawiasz, to prawie tak, jakbyś słuchała swojego najgłębszego, najbardziej przemyślanego i najlepszego głosu wewnętrznego. Taka niezwykła zgodność tego, co myślisz i czujesz z tym, co słyszysz.
|
|
 |
- Powiedziałam Mu, żeby dał mi jakiś znak.
- I co?
- Kretyn przyniósł zakaz wjazdu.
|
|
 |
Wchłaniać Twój zapach, tuląc się mocno, do klatki piersiowej.
Chcę wiedzieć, że cokolwiek by się działo, mogę tam zostać,
bo tam jest moje miejsce - przy Twoim sercu.
|
|
 |
Oboje nie jesteśmy idealni. Ja nie mam figury modelki, lubię przeginać na imprezach i nie zawsze jestem tym kochanym słoneczkiem,w którym zawsze jest oparcie. On pali, chociaż tyle obiecywał, że rzuci. Potrafi oglądać się za innymi panienkami trzymając mnie za rękę, potrafi wyłączyć telefon i nie odzywać się przez kilka godzin, chociaż wie jak wtedy świruję. Nie jest typowo, nie jest słodko i raczej nigdy nie będziemy parą od miliona buziaczków w esie, serduszek na fejsie i publicznego „kocham Cię”. W sumie to jest dobrze jak jest. Z tymi kłótniami, godzeniem się, rzucaniem słuchawką i milczeniem. Jest dobrze kiedy wracamy, kiedy po prostu jesteśmy. Jest dobrze, bo jest prawdziwe.
|
|
 |
Prawdopodobnie nie jestem jak Twoi znajomi. Nie chodzę w nocy od klubu do klubu, nie pije hektolitrów alkoholu, nie wychodzę co dzień do parku by pić. Wiem, jestem nerwowa i często mówię coś czego później żałuje. Ale nie jestem mściwa, nie chce nikomu na siłę zniszczyć życia, ani nie szukam problemu tam gdzie go nie ma. Nie jestem idealna, ty zresztą też nie, nikt nie jest. Ja po prostu kocham wbrew swojej woli.
|
|
 |
Ludzie płaczą na wiele różnych sposobów: jedni głośno, trzymając za ręce albo przytulając kogoś innego, inni po cichu, tłumiąc dźwięki, zwinięci w kłębek. Jeszcze inni po prostu siedzą i patrzą przed siebie niewidzącymi oczami, a łzy spływają im po policzkach. płacz bardzo oczyszcza. W pewnym sensie czuję się po nim lepiej - albo raczej nie lepiej, ale do pewnego stopnia czyściej. Oczyszczona i wykończona.
|
|
 |
W co wierzysz? W miłość do końca życia? W Boga? W przyjaźń? W siebie? Nieważne. Podziękuj, że to masz, że nie jesteś sam, że masz oparcie, że ktoś się o Ciebie troszczy. Uśmiechnij się. Niektórzy nie mają niczego. Są samotni, niekochani, bez wiary. Pomyśl o tych, o których nie myśli nikt. A gdy za drugim razem pokłócisz się z przyjacielem, nie mów, że straciłeś wszystko, bo w końcu masz przy sobie tak wiele. Co mają zrobić ci, którzy już na starcie byli przegrani? Dokąd mają pójść samotni? Z kim porozmawiać szeptem, gdy puste cztery ściany, tak bardzo uwierają w ciszy? Komu powiedzieć 'kocham', gdy nie ma się nikogo? Jak wstać i walczyć, jeśli nie wierzy się w siebie? Trudne, wiem. Ale chociaż sprobuj.
|
|
 |
Możemy wrócić do tego co było dawniej, do uśmiechów pełnych ciepła, do spojrzeń pełnych miłości, do dni, w których czuliśmy się naprawdę szczęśliwi, do chwil, w których nie liczyło się nic prócz naszych dłoni tworzących całość i idealną kompozycję. Oczywiście, że możemy cofnąć się w czasie i spróbować odegrać to wszystko jeszcze raz, na nowo, od początku, spróbować jak to smakuje, jaki ma kolor i zapach. Możemy udawać, że wciąż łączy Nas ta magiczna więź, która kiedyś miała sens, a dziś jest tylko wspomnieniem. Możemy, jasne, podejdź tu, podaj mi dłoń i spróbujmy. Boisz się? Właśnie w tym jest sęk, boisz się wrócić i spróbować bo jesteś świadoma tego, że co co było już nie wróci, a każda kolejna próba skończy się porażką. Nic już nie będzie tak świeże jak pierwsze spojrzenie, pierwszy pocałunek, pierwszy uścisk dłoni. To wszystko co dzieje się teraz jest tylko przypomnieniem sobie dawnych chwil, lecz bez tego ciepła i szybszego bicia serca. To nie to samo, to już nie my./mr.lonely
|
|
 |
Bo on jest od kilkunastu miesięcy tą najważniejszą osobą w moim życiu, a dlaczego ? Bo to on, jako jedyny ma do mnie nieziemską cierpliwość , on daje życiu sens, bo dzięki niemu mam dla kogo żyć, bo przy nim za każdym razem czuję się tak jak nigdy wcześniej, bo jego życie jest moim życiem, bo nie liczy się nic oprócz tego żeby na jego słodkiej japce widniał uśmiech, bo mimo wielu zła on nadal był, jest i będzie.
|
|
 |
Przecież jestem przy Tobie zawsze, bez względu na wszystko, dlaczego miałabym odejść? Przecież, mieć Ciebie to tak jakby mieć cały świat. Przecież tylko Ciebie kocham
|
|
 |
Usiadł przed nią i układając dłoń na Jej policzku uśmiechał się delikatnie. wzrokiem przeszywał Jej drobne, bezbronne ciało. jednym gestem sprawił, że Go pokochała. bezgranicznie.
|
|
 |
- Zabiję tego, który Cię skrzywdził!
- W takim razie musiałbyś popełnić samobójstwo, cwaniaku. - cisnęło mi się na usta. Ale nie powiedziałam tego. Za bardzo go kocham, nie wytknę mu tych wszystkich ciosów które mi zadał.
|
|
|
|