 |
Gdy się rodziłam - płakałam, a wszyscy wokół się śmiali. Żyję tak bym umierając śmiała się, gdy inni będą płakali.
|
|
 |
- Rozum a dlaczego zwracasz uwagę na samych kretynów? - Serce to Ty bijesz jak popierdolone na ich widok.
|
|
 |
-Wiesz gdzie leży niebo? -Wiem. On jest moim niebem.
|
|
 |
-Opowiedz mi coś o sobie... -Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że kiedyś to ona wygra, ma przecież ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie... A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wczyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu... Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama... Tylko ludzie czasem O mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają.
|
|
 |
- Przytul mnie - poprosiła i popatrzyła na niego błagalnym wzrokiem. A on nie zastanawiając się długo objął ją czule. I tak siedzieli, nie patrząc na upływający czas. Nie mówili nic. Słowa nie były potrzebne. W końcu jednak odezwał się: - Nawet nie wiesz jak bardzo mi Cię brakowało. Jesteś dla mnie całym światem. Już nigdy Cię nie opuszczę. - Dlaczego pozwoliłeś mi tyle na Ciebie czekać? - Próbowałem się od Ciebie uwolnić, ale im więcej próbowałem, tym więcej o Tobie myślałem. Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię potrzebuję. Uwielbiam Twój uśmiech, każde Twoje spojrzenie jest dla mnie skarbem. Kocham Cię. I tak siedzieli przy świetle zachodzącego słońca. Kiedy już mieli się pocałować, otworzyła oczy. Gdy ujrzała pożółkłe ściany swojego pokoju odczuła ogromny żal, że nie zdarzyło się to naprawdę.
|
|
 |
O wszystko można walczyć, trzeba tylko zadać sobie pytanie czy to ma sens i czy jest jeszcze o co.
|
|
 |
Śmierć. Kropka na końcu zdana, czy przecinek oznaczający ciąg dalszy?
|
|
 |
Wiadomość do szczęścia: Gdzie ty kurwa jesteś?
|
|
 |
Wysyłam Ci serce. Akceptuj ♥
|
|
 |
wpadł do Jej mieszkania jak szatan , wbiegł do pokoju, po czym trzasnął drzwiami do tego stopnia, że ich wspólne zdjęcie upadło na ziemię rozbijając szkło w drobny mak. siedziała przy laptopie patrząc na Niego jak na idiotę. podszedł usilnie ciągnąc Ją za przedramię. pchnął Nią o ścianę. upadła. uniosła głowę patrząc w Jego tęczówki. - coś się stało? - zapytała cichym głosem. - nic, kurwa ! - krzyknął uderzając Ją z pięści w twarz. - przepraszam - wyszeptała przez zakrwawione usta. wybiegł z Jej mieszkania znów pozostając górą. znów czuł się panem związku, znów był w porównaniu do Niej wyższy. znów odegrał rolę skurwysyna bez serca.
|
|
 |
- Zakochałem się. - oznajmił. - W kim? - zapytałam się opuszczając wzrok. Złapał mnie za brodę i podniósł moją głowę do góry, po czym namiętnie pocałował w usta. Tak, wiedziałam, że on kocha właśnie mnie. - W Twojej przyjaciółce. - odpowiedział odsuwając się ode mnie.
|
|
 |
sąd rejonowy po rozpoznaniu sprawy X uznaje go winnego za rozkochanie pokrzywdzonej i skazuje go na dożywotnie oddanie serca w jej ręce oraz odwzajemnienie jej uczuć. dziękuje za uwagę.
|
|
|
|