 |
|
tak pragnij mnie na zawsze , w beztroskim uniesieniu < 3
|
|
 |
|
chodź , przytul , kochaj .
|
|
 |
|
Wiem, że jeśli nie dziś, to jutro
Znowu będę z tobą .
|
|
 |
|
definicja miłości ? - kwestia podejścia .
|
|
 |
|
i siedząc obok niego , patrząc w te gwiazdy czuła coś niezwykłego , czego nigdy wcześniej nie było w jej życiu . lubiła jego uśmiech , wzrok , kiedy ją obejmował.. miała nadzieję że to wszstko będzie trwało wiecznie .
|
|
 |
|
czasem zastanawiam się , czy zdajesz sobie sprawę ile tak naprawdę dla mnie znaczysz < 3
|
|
 |
|
nie ważne co , ważne że z Tobą ; *
|
|
 |
|
you gotta save your heart for me .. ` ; *
|
|
 |
|
all day , all night , all day , all night . what the fuck ?
|
|
 |
|
nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.
|
|
 |
|
i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.
|
|
 |
|
szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.
|
|
|
|