|
ciemna uliczka prowadząca na przystanek autobusowy. bała się jak cholera ale szła tamtędy jak co dzień, to jedyna powrotna droga ze szkoły - ponoć bezpieczna. przyspieszyła kroku, dwóch kolesi śledziło ją od dłuższej chwili, zaczęła biegnąć oni też. dogonili ją i z całej siły pchnęli na betonowy murek rozcinając prawy łuk brwiowy. nie była w stanie krzyczeć, strach ją sparaliżował. zdarzyła tylko wyszeptać żeby dali jej spokój, po chwili jeden z nich wyciąga z kieszeni nóż i rani dziewczynę w brzuch. "przekaż chłopakowi, że ma czas do jutra, inaczej stawka będzie większa " wybełkotał jeden z napastników i odeszli. // cukierkowataa
|
|
|
to do ludzi, którzy najpierw zgrywali wielkich 'przyjaciół', a teraz jedyne co dobrze potrafią zrobić, to Ci dupę obrobić. pozdro! | nessuno
|
|
|
i mów mi dobrze, nie mów mi źle. | Happysad - Mów mi dobrze.
|
|
|
|
w następnym wcieleniu oszczędź mi Boże szkoły, kilku kilogramów i fałszywych ludzi. wyrzuć ze scenariusza moje wizyty u dentysty i święta bez śniegu. lato bez słońca i poranki bez przesłodzonej kawy. laski, które łamią serca kolesiom, którzy są jeszcze coś warci i proszę, nie myl facetów z ich podróbkami. amen. /happylove
|
|
|
wyjrzałam za okno, spostrzegłam siedzącą na ławce w parku drobną dziewczynę z załzawionymi oczami i zakatarzonym nosem . wyglądała na zagubioną a może raczej była rozzłoszczona swoja bezsilnością . . ale jak miała być silna, kiedy wokół niej nie ma nikogo.. nikt nie podnosił jej na duchu, ale mimo tego wymuszała na sobie uśmiech, by nie poczuć od innych udawanej litości. //cukierkowataa
|
|
|
|
tu nie ma się nad czym zastanawiać. kawa jest albo gorzka, albo słodka. książki są krótkie albo długie. jest dzień albo noc. lato albo zima. przyjaciele albo egoistyczne dupy. śnieg albo deszcz. On albo nikt. /happylove
|
|
|
kolejna dawka czekolady, kolejna dawka ulubionych piosenek. ciepły koc i pluszowy miś od niego. //cukierkowataa
|
|
|
przyjdź do mnie, przytul, powiedź, że wszystko będzie dobrze i zostań. zostań na zawsze. //cukierkowataa
|
|
|
|