 |
może czas zagoi rany. a może tylko ostudzi emocje. chociaż wolałabym w głębi serca cofnąć wszystko o parę miesięcy i uratować, zawalczyć o to co się popsuło. //cukierkowataa
|
|
 |
gdy ją poznałam od razu wiedziałam, że będziemy najlepszymi przyjaciółkami. tak było nie myliłam się. ale jeden wyjazd, nieobecność przez dwa długie miesiące zmieniła wszystko. stałaś się bardziej obca. wyjechałaś w momencie kiedy najbardziej cię potrzebowałam. po powrocie było już inaczej wszystko się zmieniło. a teraz nasze rozmowy ograniczone są do jednego "cześć" kiedy się mijamy. //cukierkowataa
|
|
 |
|
I kiedy piszesz " Zaraz będę myszko ;* Kładę się brzuchem na łóżko i trzymam serce żeby nie uciekło.Jestem tak cholernie szczęśliwa / ciamciaramcia
|
|
 |
tęsknota wygląda strasznie. to są łzy spływające po policzkach. nieprzespane noce. żal w sercu i ciągłe myśli. //cukierkowataa
|
|
 |
zawsze wpajane mi było, że marzenia się spełniają. od dziecka to pamiętam i chociaż zbiegiem czasu jestem co raz starsza. nigdy z tego nie wyrosnę. //cukierkowataa
|
|
 |
płaczesz bo nie jesteście razem, chociaż bardzo się kochacie. nie wiesz co się z wami stało. wszystko się skończyło. wspólne śniadania, obiady i kolacje, spacery po parku to przeszłość. dwoje ludzi kochających się nad życie coś rozłączyło. byli gotowi oddać za siebie życie, ale jedna chwila potrafiła zakończyć nawet najtrwalszy związek.//cukierkowataa
|
|
 |
taak taak kochanie. to przez ciebie wariuje ze szczęścia ;** //cukierkowataa
|
|
 |
i kiedy jesteśmy blisko siebie nasza miłość unosi się w powietrzu. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
romeo twoja julia leży w łóżku z wysoką gorączka i tęskni za tobą.♥ //cukierkowataa
|
|
 |
stała zakrwawiona na szpitalnym korytarzu. była taka bezradna. włosy przemoczone od kropel deszczu z oczu wydobywały się łzy i te zakrwawione dłonie. podszedł do niej policjant. ona trzęsąc się przeraźliwie schowała twarz w dłonie brudząc się przy tym krwią. kiedy podniosła wzrok na policjanta jego spojrzenie pytało "co się stało". stali tak kilka minut w ciszy po chwili wydobyła z siebie cichy szept; "szliśmy przez park. podjechało czarne bmw. on nic nie zrobił był dobrym człowiekiem. nie skrzywdził nikogo. a tamten w czarnej skórzanej kurtce zastrzelił go na moich oczach. bez powodu. on ich nie znał. upadł. na moich rękach jest jego krew, czułam jak traci przytomność, czułam jak odchodzi". zapadła cisza ze sali operacyjnej wyszedł lekarz podszedł do niej "przykro mi nie udało nam się nic zrobić on nie żyje" w całym szpitalu rozległ się krzyk. krzyk bólu i nienawiści do całego świata. upadła na podłogę i płakała resztkami sił. //cukierkowataa
|
|
 |
gorące kakao, które parzy dłonie. obok paczka malboro. i chociaż rzucasz palenie to wystarczy jedna wiadomość od niego żeby wszystko poszło się jebać. //cukierkowataa - dla anonimka ;p
|
|
 |
"młoda w piątek idziemy na bednarka" wykrzyknął radośnie brat rzucając się na moje łóżko razem z kumplami. ucieszyłam się nawet ale wszystko było by ok gdybym nie miała gorączki 39 stopni, chrypy przez którą skrzeczę jak żaba i te dreszcze przeszywające moje całe ciało. no super zapowiadał się świetny piątkowy wieczór z tymi debilami przy muzyce reggae ze smakiem czteropaka a pozostaje mi leżenie w łóżku w towarzystwie antybiotyku. //cukierkowataa
|
|
|
|