|
Chyba takiej mnie nie znałeś, mogę mieć innego jak Ty do jutra, więc nie myśl nawet przez sekundę, że jesteś niezastąpiony. - Beyonce
|
|
|
chciałabym ot tak podejść do niego, pocałować go i wyznać mu co czuję, a następnie uderzyć go w twarz z tego powodu, iż dobrze wie o moich uczuciach skierowanych w jego stronę i po prostu znając tą prawdę bawi się mną. - nessuno
|
|
|
uwiodłeś moje serce i rozum. pozwoliłeś im uwierzyć, że będziesz już na zawsze. byłeś tak przekonujący, a one tak naiwne, że Ci uwierzyły. teraz nie przepraszaj mnie, tylko zranione serce i umysł. i przede wszystkim wiedz, że te dwa mięśnie, zwłaszcza moje, tak szybko nie wybaczają. - nessuno
|
|
|
mężczyźni! pokażcie, że potraficie być romantyczni. dajcie nam poczucie bezpieczeństwa, którego tak od was oczekujemy. potrzebujemy waszego wsparcia, dajcie nam poczucie tego, iż możemy na was liczyć. bądźcie nam wierni. sprawcie byśmy poczuły, że traktujcie nas poważnie, że zależy wam na nas. liczcie się z naszymi uczuciami. powiedźcie nam czasem jakiś komplement. i przede wszystkim szanujcie nas, i nie chodzi mi tu tylko o przepuszczanie nas w drzwiach, itede. ale również o poszanowanie naszych zasad jak i ciała. błagam no! - nessuno
|
|
|
nie ma to jak uświadomienie sobie faktu, że na jutro trzeba zrobić referat na historię, zawierający osiem stron A4, czcionką 12 na jakiś tam temat bez korzystania z Wikipedii. czeka mnie długa noc z olbrzymim kubkiem kawy i książkami. jeeej. trzymajcie kciuki. - nessuno
|
|
|
nudna bo czytam książki? naiwna bo wierzę że kiedyś będzie dobrze? głupia bo nie potrafię jak wy iść na piwo i udawać przed kumplami że wszystko w porządku? dziwna bo podwijam rękawy nawet w zimie i śpiewam w autobusie? mało ufna, za brzydka? za gorzka dla ciebie i zbyt śmiała? przyjmuję, ale to nie znaczy że się zmienię. pracuję nad sobą i wyrabiam swój charakter. mam nieraz dość swojego uśmiechu i odbicia w lustrze, ale to właśnie ja. to wszystko to kawałek mnie. cała reszta, to on. i nawet jeśli chciałabym od tak wymazać jego z pamięci, nie potrafię. serce nie pozwala. - happylove
|
|
|
gdy przywołuję z pamięci jego ostatni pocałunek, wiem, że to bardziej dzieło mojej bujnej wyobraźni niż retrospekcja. - nessuno
|
|
|
mam większe problemy niż, aktualna miłość 'mojego życia'. mam przyjaciół, których zaniedbałam, albo trochę od siebie nienaumyślnie odepchnęłam, są ważniejsze sprawy takie jak nauka, gdyż w tym roku nie idzie mi zbyt dobrze. chociażby planowanie ferii czy rozmyślanie nad zbliżającymi się bibami z okazji osiemnastek znajomych jak i mojej jest ważniejsze od tego jednego debila, który siedzi w mojej głowie dzień i noc, którego mój tępy umysł za nic nie chce wyperswadować. - nessuno
|
|
|
zróbmy bilans ubiegłego roku. już początek zaczął się koszmarnie. poznałam chłopaka który ubóstwiał rozkochiwać w sobie dziewczyny, a później bezczelnie łamał im serca. choć mimo wszystko było kilka miłych wspomnień. następnie wakacje. wydarzyło się podczas nich tyle nieprzyjemnych rzeczy, że z ręką na sercu mogę stwierdzić, że gdyby nie ludzie z którymi je spędziłam, uchronili je od zajęcia czołowego miejsca w rankingu na najbardziej beznadziejne wakacje w całym moim życiu. szkoła, od samego początku masa kucia. zmiana nauczycieli na gorszych. no i poznałam go. na początku było świetnie. moje uczucie do niego było odwzajemnione, ale później coś się spieprzyło i koniec kropka. jedyne co mi po nim pozostało to wspomnienia. ale poza tym wszystkim w całym tym roku poznałam genialnych ludzi, mam zajebiste wspomnienia. na moim koncie jest dużo udanych imprez jak i przypałów. owszem w tym roku często płakałam, ale były również dni pełne uśmiechu. summa summarum - było dobrze. - nessuno
|
|
|
co by tu rzec. jeśli mój cały rok 2012 miałby wyglądać jak ten sylwester, to dużo bym imprezowała, zahaczałabym wszystkie imprezy w okolicy, z samymi zajebistymi, inteligentnymi ludźmi, którzy podstawialiby mi alkohol pod nos. moja wątroba nie wytrzymywałaby dawki spożywanego alkoholu. poznawałabym samych genialnych ludzi. chodziłabym cały czas z uśmiechem na gębie. trochę częściej jarałabym zioło. jedynym moim problemem byłoby rozmyślanie nad tym, jakiego wielkiego będę mieć kaca. - nessuno + mały kac.
|
|
|
już teraz złożę wam życzenia noworoczne, gdyż nie wiem czy jutro znajdę na to chwilę, więc: szczęśliwego nowego roku, pełnego miłości, oczywiście tej spełnionej. aby rok 2012 był dla was lepszy od poprzedniego. aby wasze problemy się rozwiązały. życzę wam również dużo uśmiechu, bo życie bez uśmiechu jest jakieś takie nijakie, moim zdaniem. i jak to przypada na mój rocznik, udanych osiemnastek! - nessuno
|
|
|
rok temu, zaledwie parę minut po północy siedzieliśmy grzecznie z kolejnymi butelkami szampana do połowy pustymi i oglądaliśmy z tarasu błyskające na niebie fajerwerki. pieprzyliśmy trzy po trzy. nie przejmowaliśmy się swoimi codziennymi problemami, które nadejdą z czasem kiedy otrzeźwiejemy. cieszyliśmy się chwilą. wszyscy uchachani, w rewelacyjnych humorach. fenomenalna atmosfera i nawalona poczka przyjaciół, czego chcieć więcej. nasze tematy, które tak naprawdę nie miały sensu, dla nas w tamtym momencie były ważniejsze od nowych obiektów zainteresowań czy meczu Barcelony, którą tak wszyscy uwielbiamy. nasze życzenia noworoczne były tak głupie, że na samą myśl o nich cieszy mi się japa. a on, życząc mi przy okazji zajebistego, porządnego i przystojnego chłopaka, skąd mógł wiedzieć, że w moich oczach życzy mi właśnie siebie. - nessuno
|
|
|
|