|
Po sezonie jest mnie pół
A ma cena spada w dół
Wyprzedajesz i odstawiasz
Później znowu chcesz naprawiacz
|
|
|
Niczego nie lubię. Może to ze strachu. Właśnie tak, boję się. Pragnę siedzieć sam w pokoju przy opuszczonych roletach. Delektuję się tym. Jestem świrem. Jestem kompletnym wariatem.
|
|
|
Lubimy wspominać, rozpamiętywać, dzielić włos na czworo. „Dlaczego mi się to przytrafiło?” Po prostu przytrafiło, chuj wie dlaczego, tego nie zmienisz. „Co pomyślą o mnie inni?” Inni o tobie nie myślą.
|
|
|
Chcę od twoich oczu dostać jedno zostań.
Daj mi je za karę, wiem przecież, że nie zostaniesz.
|
|
|
Bistro, Wisła, czysta, disco.
Wszędzie, wszyscy, wszystko
|
|
|
Kiedy wieczór zmienia się w świt, coś dobija się do mych drzwi
Nostalgia
Kiedy luty zmienia się w lipiec, nie dam rady się przed nią kryć. Wiem, wiem
Nostalgia.
|
|
|
Ciebie znowu nie było
Gdybyś nie istniała, miastu by wygodniej się żyło
Jestem tu. Byłem tam. Zresztą w sumie, kto nie był?
Jest tu cała WWA, z wyjątkiem Ciebie
|
|
|
Czasami nie mamy drugich szans. Czasami rzeczy po prostu się kończą.
|
|
|
Okazuje się, że piekło to nie płonąca, wrząca otchłań ognia i cierpienia [...]
Piekło jest wtedy, kiedy ludzie, których kochasz najbardziej na świecie, sięgają po twoją duszę i wyrywają ci ją. I robią to tylko dlatego, że mogą.
|
|
|
Udajemy inną osobę i inną osobę bierzemy za jedną z tych.
Z których wciąż sobie myślisz, że możesz korzyści na koniec wyciągnąć i nagle wyjść.
|
|
|
Zgubiło nas to, że żyliśmy, życie - ci na jego szczycie nigdy nie są wielcy.
|
|
|
Ach, te popołudnia przepełnia tak smętna obojętność, że jesień zaczyna się w nas, zanim się jeszcze zacznie w przyrodzie.
|
|
|
|