 |
|
siedziała w swoim pokoju. płakała. nie wiedziała co ze sobą zrobic, co zrobic ze swoim życiem. które tak strasznie spierdoliła. wzięła garśc tabletek, które popiła dużym łykiem wódki, nic się nie działo. ' dlaczegoo kuurwa! chcę umrzec! boże pomóż mii! ' krzyczała. po czym upadła na ziemie. na koniec wyszeptała tylko ciche ' kocham cię na zawsze. '
|
|
 |
|
nigdy nie przypuszczałam , że to ja zakończę ten związek . on zapewne też nie brał tego pod uwagę . w końcu był moim oczkiem w głowie , moją pierwszą miłością , chłopakiem dla którego zrobiłabym wszystko , był moim codziennym powodem wstawania z łóżka , był moją motywacją do działania , był całym moim światem . wydawało mi się , że bez niego nie mogłabym dalej egzystować , nie byłabym w stanie wypełnić płuc świeżym powietrzem . a jednak , okazałam się zdzirą , która zostawiła go w najtrudniejszym momencie naszego związku . poddałam się , wystraszyłam . nie rozumiem tylko , jak on może mi dzisiaj powiedzieć : - wiesz , zwątpiłem już w to , czy ty mnie kiedykolwiek kochałaś . - dawałam za mało dowodów miłości ? za rzadko mówiłam o swoich uczuciach ? zbyt mało razy robiłam dosłownie wszystko co możliwe , żeby spędzać z nim jak najwięcej czasu , być na każde jego zawołanie ? ej sorry . a może za mało razy dawałam mu dupy , bo może wtedy poczułby naprawdę moją miłość .
|
|
 |
I kurwa nie wmawiaj mi , że naprawdę mnie kochasz . Już kurwa na początku naszej 'miłości' chciałeś być z nią . Z nią kurwa !
|
|
 |
szkoda, że jakoś wcześniej nie powiedziałeś, że to dla zabawy. może bawiłabym się równie dobrze jak Ty.
|
|
 |
ja pierdole , co ty chrzanisz ?
|
|
 |
Miłość zbudowana na kłamstwach . . .
|
|
 |
Myślisz , że znasz człowieka , że możesz mu zaufać , że możesz się do niego przywiązać bez jakiejkolwiek obawy przed utratą . A tu kurwa życie tak nas zaskakuje . I dopiero wtedy zaczynamy rozumieć , że kurwa to nie jest ta osoba , którą znaliśmy .
|
|
 |
ja pierdole , gorzej być nie może .
|
|
 |
Ostatnio idąc samotnie ulicą zastanawiałam się dlaczego wszyscy ludzie tak dziwnie się na mnie patrzą. Myślałam, że może to wina rozmazanego tuszu albo pomadki. Teraz jestem pewna, że widzieli w moich oczach smutek bijący od nich na kilometr. Ten, który na dodatek muszę oglądać codziennie rano w lustrze.
|
|
|
|