 |
Dziś jesteś z nim i to nie jest moja sprawa bo bywały dni, kiedy nawet piłem za Was, mówiłaś mi, że jest taki o jakim marzysz chowając przede mną siniaki na twarzy
|
|
 |
Miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat, mieliśmy żyć razem i taka jest prawda..
|
|
 |
Jakoś nie byłem nigdy typem, który miał wokół tłumy sztuk i wolałem raczej stać z boku, bo choć nie znałem nigdy zaklęć na śluz w kroku kilka z nich leciało na jakiś kurwa błysk w oku
|
|
 |
przypadkowa znajomość czasem potrafi dać nam najwięcej szczęścia.
|
|
 |
|
Wiesz bo to jest tak, że przytakuję z uśmiechem kiedy mówi, że mnie kocha ale gdzieś głęboko czuję, że wcale tak nie jest. Od jakiegoś czasu coraz bardziej zaczynam wgłębiać się w jego słowa odnajdując drugie, gorsze znaczenia. Nie potrafię rozmawiać z nim tak beztrosko jak kiedyś. Wybaczyłam ale wciąż nie mogę pogodzić się z faktem, że mnie zdradził. Nie umiem tego zrozumieć dlaczego mimo przysięganego tak wielkiego uczucia z jego strony on to zrobił, kurwa nie umiem.
|
|
 |
to coś w rodzaju pewnego układu. to coś jak kontrakt, podpisany na wieczność. to świadomość, że On nigdy Cię nie zostawi, bo obiecał na zawsze być obok. to pewność, że zawsze poda Ci rękę. to zobowiązanie - do pomagania mu, i chronienia Go. to pewien pakt, pewna przysięga - na wieczność, podpisana wielkimi literami "BRATERSTWO" || kissmyshoes
|
|
 |
I'm sorry to interrupt, it's just I'm constantly on the cusp of trying to kiss you, but I don't know if you feel the same as I do, but we could be together if you wanted to
|
|
 |
Maybe I'm too busy being yours to fall for somebody new
|
|
 |
Baby we both know, that the nights were mainly made for saying things that you can't say tomorrow day
|
|
 |
Nie rob mi nadziei . Powiedz jak jest . Jesli kochasz - zostan. Jesli nie - odejdz i nie wracaj wiecej. Mam juz doscyc tego balaganu w mojej glowie.
|
|
 |
Okazyjnie to można się napić, a nie kochać.
|
|
|
|