 |
Bezpruderyjnie trącam swoim kolanem o Jego, a kiedy uśmiecha się znacząco, przesiadam się obok i pozwalam całować. Ściągam Mu koszulkę i mrugam do Niego okiem, kiedy wsuwa dłonie pod mój stanik. To nic, że widzimy się pierwszy raz, niewiele o sobie wiemy. Liczy się niewiele ponad to, że ja chcę zatapiać się w Jego zabójczym zapachu, a On już kocha wplatać dłonie w moje włosy ~ chimica
|
|
 |
Nakurwiony pół dnia, w rękach kielony albo lufka.
|
|
 |
Coraz częściej się nie kontroluję. Nie zważam już na nic. Nie reaguję na słowa innych, bo one dla mnie nie istnieją. Są niczym pyłek nadziei, który odlatuje przy pierwszym podmuchu wiatru. Zmieniłam się i to bardzo. Zdecydowałam się na inne życie, może gorsze, a może właśnie lepsze niż to, które prowadziłam dotychczas? Stałam się obojętna na uczucia, na to co inni starają się mi przekazać. Zaczęłam żyć tym co sama chcę, a nie tak, jak ktoś chce. Obojętne stało się dla mnie to co w danej chwili dzieje się z kimś, kto kiedyś choć odrobinę mnie interesował. Przechodzę obojętnie obok rzeczy, na których mi zależało najbardziej, bo zrozumiałam, że szczęście w życiu nie na tym właśnie polega, aby mieć każdą zachciankę. Zrezygnowałam z własnych marzeń, planów. Podjęłam wiele decyzji, które przerwały pewien etap w moim życiu i nareszcie stałam się tym kim chciałam być już od dawna. Stałam się egoistką, która nie walczy o innych, ale o siebie, o własne przetrwanie i życie, niezależnie od ceny./r
|
|
 |
|
Wyobraziłam sobie nas w jednym mieszkaniu, na jednym łóżku, pod jedną kołdrą, wiesz, nigdy nikt bardziej nie pasował do tego miejsca. / nieracjonalnie
|
|
 |
Do miłości niekoniecznie potrzeba czynów. Dobrze wyważone słowa mogą je idealne zastąpić. Często wystarczy też sama obecność.
|
|
 |
Wesele było, w sierpniu poprawiny. KURWA!
|
|
 |
Platonicznie, fantastycznie.
|
|
 |
Słowa niczego nie zmienią, nic nie sprawi, że zapomnę o tym co przeszłam przez cały ten rok. Czasem sama zastanawiam się jak wytrwałam, jak podołałam tej tęsknocie i cierpieniu, które rozrywało moje serce na kawałki. Każdego dnia prosiłam Boga żeby pozwolił mi jeszcze raz Cię zobaczyć. To dla tej chwili żyłam, to dla takiego momentu walczyłam ze sobą i z tym bólem, który nie pozwalał mi funkcjonować. Wszystko było dla mnie za trudne. Jak miałam sobie poradzić z tym, że tak nagle Cię zabrakło? Jak miałam przestać o Tobie myśleć? Nie potrafiłam. Każdego dnia wierzyłam, że też za mną tęsknisz, że nie potrafisz o mnie zapomnieć. I czekałam. Ciągle czekałam aż wrócisz. Ale Ciebie nadal nie ma, a ja już nie mam siły stać w miejscu i czekać, żyć tylko nadzieją i wierzyć, że przecież musi być dobrze. Być może to wreszcie czas aby tak po prostu się pożegnać. / napisana
|
|
 |
Napisałeś "być może mi się wydawało, spojrzałaś wtedy w moja stronę i sam zawiesiłem się przez chwile na Twoim spojrzeniu." Ja wówczas pomyślałam, czy zbyt szaleńcze jest powiedzieć, że przez kilka sekund zdołałam pokochać czyjeś spojrzenie?
|
|
|
|