 |
ulubiona ławka pod blokiem, nie będzie już taka sama, gdy usiądziesz na niej bez swojej ekipy. jezioro, nad które jedziesz nie będzie już tak magiczne, gdy nie będziesz nad nim siedzieć z przyjaciółmi. chwile, które przeżywasz będą tak bardzo inne, gdy obok nie będzie ludzi, któych kochasz. / veriolla
|
|
 |
kocham Go.. kurwa nie! cisza! przecież tak nie wypada. w ogóle dlaczego przeklinam? matka ciągle mnie o to upomina. jak zrobić, żeby nie użyć aż tak zobowiązującego słowa... jest mi bliski - zdecydowanie. i uwielbiam Jego piękny, śnieżnobiały uśmiech. i sposób w jaki się porusza. i styl. i spojrzenie. i wszystko. no kurwa, nie da się inaczej - kocham Go, ja pierdole... miałam tyle nie klnąć... / veriolla
|
|
 |
duszę się w tym miejscu. mam wrażenie, że ktoś przysłania sepią całe moje życie. tracę sens, uśmiech, i resztki szczęścia, które pozostały gdzieś w moim i tak rozdartym już sercu. tracę siebie, a przecież o to tak mocno walczyłam - by pozostać tym kim byłam, by nie poddać się presji, by nie zwariować... / veriolla
|
|
 |
patrz, to tak cholernie frustrujące - że w jednej chwili człowiek jest przy Tobie, a za chwilę Go już nie ma. że jeszcze kilka minut temu ufałaś mu bardziej niż sobie, mówiłaś wszystko, i uśmiechałaś się dzięki Niemu - a On nagle zniknął. i ta Jego nieobecność uderza w Ciebie z każdej z możliwych stron - bo przecież obiecał być zawsze, i pomagać, nawet w najgorszych chwilach. bo przecież byłaś w stanie dać sobie uciąć za Niego rękę, a teraz? zostałaś sama, ze smutkiem na twarzy, i tak ogromnym żalem, który rozpierdala od środka Twoje serce, które zdążyło się w to wszytko zaangażować, zbyt mocno. / veriolla
|
|
 |
nie chodzi mi o to żeby to się zmieniło na lepsze. chodzi mi po prostu o to, żeby w ogóle się zmieniło. żeby cokolwiek ruszyło, nawet w tą gorszą stronę. żebyś był w stanie wypowiedzieć do mnie jakiekolwiek słowo, nawet to pieprzone 'spierdalaj'. rozumiesz? chcę czegokolwiek, chcę zrozumieć co tak na prawdę czujesz. / veriolla
|
|
 |
masz w moim sercu ogromną szufladkę wspomnień. jest zamknięta na klucz, i każdy kolejny mężczyzna, który pojawia się w moim życiu, stara się wyrzucić ten klucz jak najdalej. i robi tak, i stara się, ale ja nadal dorabiam kolejny, nowy - każdego wieczoru wracając do wspomnień, i otwierając tę głupią szufladkę, która tak bardzo marnuje mi życie. / veriolla
|
|
 |
On jeszcze przed chwilą tu był. jeszcze kilka sekund temu obiecywał, że nigdy Cię nie opuści - i nagle, pyk, nie ma Go, zniknął. i co? i trochę Ci smutno. nawet bardziej niż trochę, i w sumie nie do końca dlatego, że już Go nie ma - bardziej dlatego, że byłaś tak głupia i mu zaufałaś. / veriolla
|
|
 |
chciałabym po prostu wyjść i potańczyć w deszczu, czując jak krople uderzają o moją uśmiechniętą twarz. chciałabym złapać Cię wtedy za rękę, i usłyszeć, że własnie taka jestem najpiękniejsza - naturalna, i spontaniczna. chciałabym poczuć się szczęśliwa, na chwilę, przy Tobie./ veriolla
|
|
 |
jeszcze nie tak dawno widziałaś w Jego uśmiechu tylko szczerość - dziś widzisz ironię, i wrednego dzieciaka. jeszcze nie tak dawno Jego słowa prawiły tylko komplementy - dziś ranią. jeszcze nie tak dawno Jego charakter wydawał się być tak dobry - dziś ledwie go wytrzymujesz. jeszcze nie tak dawno był tak idealny, bez skazy - dziś widzisz jak na potęgę wyłaniają się Jego wszystkie wady, których nie dostrzegałaś przez klapki w postaci miłości, na oczach. / veriolla
|
|
 |
i proszę Cię, dziewczynko ,naucz się - że mojego miejsca się nie zajmuje. czy to w autobusie, czy w sercu mężczyzny. / veriolla
|
|
|
|