|
Upadam, lecę w dół, czuję, że jest źle, a widok z dołu staje się jeszcze bardziej przerażający, jestem rozerwana na kawałki. Znikam, aby nigdy więcej się nie pojawić, chowam się tam gdzie nikt nie potrafi mi pomóc. Uciekam w swój własny wyimaginowany świat. Świat w którym czuję się dobrze.
|
|
|
Dotykam twojej twarzy, powolnie robię koło, aby dotknąć polików, oczów i ust. Drżysz, boisz się mnie, milkniesz i zamykasz oczy, nagle bierzesz moją dłoń i wplątujesz w nią swoje palce, wtedy jestem pewny, że kochasz, że chcesz i będziesz.
|
|
|
Nienawidzę siebie, nienawidzę za to, że tak łatwo się przyzwyczajam. Kiedy odchodzi ktoś, do kogo tak bardzo się przywiązuje,część mnie umiera, znika. Moje myśli duszą się, staje się chodzącą depresją i kłębkiem słów niewypowiedzianych. Ale nie pozwalam Ci tak łatwo odejść, ciągnę cię za włosy, pociągam w swoją stronę, wracasz, opornie, ale wracasz, zatrzymuję cię w sekundzie w jednym małym obrazie, po czym znowu oddalasz się, jeszcze raz dotykam twoich ust, są takie ciepłe, twój wzrok jest aksamitny, a ręce tak bardzo drżą, oczy twe stają się strumieniem, a poliki swobodnymi skałami po, których płynie rwąca rzeka. To koniec,odeszłaś ...
|
|
|
Docenić samotność, która uspokaja, pomaga zregenerować siły i zacząć myśleć bardziej irracjonalnie.
|
|
|
Może czas zacząć być stabilnym portem, gdzie wszyscy będą mogli spokojnie zostać na dłużej .
|
|
|
Strach,który pojawił się niecały rok temu nadal trwa, nadal siedzi we mnie i nadal nie pozwala mi spokojnie myśleć.
|
|
|
Dziś we mnie wszystko umiera. Wszystko co wcześniej miało jakiekolwiek znaczenie.
|
|
|
Wracam... Cóż czasami życie sprawia, że musimy od czegoś odpocząć, by wrócić do tego z nowymi siłami.
|
|
|
Nie bój się marzyć, czasem to na co liczysz podaje nowy dzień.
|
|
|
Ufam Ci.
Nie chcę tego żałować.
|
|
|
|