 |
|
chcę chłopaka, który... trzymałby moją rękę bez przerwy, wprawiając wszystkie dziewczyny wokół w zazdrość. nie pozwoliłby mnie skrzywdzić. rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów. robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła. opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach. kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie kupując kinder niespodzianki. liczyłby ze mną gwiazdy. byłby moim najlepszym przyjacielem. nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca...
|
|
 |
|
- Dlaczego ja muszę tak cierpieć ?
- Cierpisz na własną prośbę. Stworzyłaś w swojej głowie wyidealizowany wizerunek chłopaka, który nigdy nie istniał. Gdybyś postrzegała go takim, jakim jest naprawdę, od początku wiedziałabyś, że jest skończonym idiotą i nie warto sobie zawracać nim głowy. Teraz byś nie cierpiała..
|
|
 |
|
Zatrudnię anioła na cały etat... I diabełka na nocną zmianę . : )
|
|
 |
|
..i ta cholerna słabość do Ciebie. : *
|
|
 |
|
byłeś moją osobistą komedią romantyczną. wyjątkową, bo bez happy endu.
|
|
 |
|
Rozkochał, zranił, wyśmiał i nie dał zapomnieć.Czyli skrócona historia większości dziewczyn.
|
|
 |
|
Bo kiedy poznaje chłopaka to albo czuje to coś albo nie. Starałam się, chciałam. Ale Ciebie pokochać mogę tylko jak przyjaciela.
|
|
 |
|
idę korytarzem. przede mną te suki, których nienawidzę. Kilka z nich wiem, że się do Ciebie łasi. Nie widziały mnie. Zaczęły gadkę na mój temat. Uważały, że mnie nie kochasz. Już miałam zareagować, kiedy to ujrzałam Cię na korytarzu. Szybkim krokiem je wyminęłam, rzucając mordercze spojrzenie i pobiegłam do Ciebie. Uśmiechnąłeś się. Złapałeś mnie w pasie i podniosłeś w góre jak małe dziecko. Pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś. Na środku korytarza. Lansiary z grobową miną nas ominęły. Zazdrość płynęła z ich oczu.
|
|
 |
|
` Popatrz jestem tu inna niż ten tłum-Diamentowa dusza pośród tanich suk.
|
|
 |
|
Kocham Cię. - to ci współczuje. - czemu.? - zobaczysz. . . .
|
|
 |
|
A ja to czasami się lubię w szafie zamknąć i udawać, że windą jadę .
|
|
 |
|
- No i czego znowu płaczesz?! - krzyknęła znów do siebie.
|
|
|
|