 |
Kiedyś ktoś mnie zapytał: Co dla ciebie w życiu jest najtrudniejsze? Odpowiedziałam,że nie wiem. Że chyba nie ma takiej rzeczy.
Teraz już umiem odpowiedzieć na to pytanie. Gdy dziś mnie zapytacie co jest dla mnie najtrudniejsze, odpowiem :
-Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć że się ją kocha cała sobą i wiedzieć że bez niej nie można żyć ale ona bez ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej kochać bez wzajemności.
Tak. Tak bym odpowiedziała.
|
|
 |
Nigdy nie miej skrupułów powiedzieć mężczyźnie, co o nim myślisz. Mężczyźni są okropnie zrozumiali. I tak nie uwierzą, jeśli się mówi o nich coś niepochlebnego.
|
|
 |
Wszystko, co złego się przydarzyło w moim życiu, doprowadziło mnie do tego momentu, w jakim jestem. Nie żałuję. Ciągle się uczę. Na własnych i cudzych błędach.
|
|
 |
To niesamowite, że czasami wystarczy wyrzucić z życia tylko jedną osobę, spalić tylko jeden most, skreślić tylko jedno nazwisko, żeby nagle wszystko zaczęło się jakoś układać.
|
|
 |
Znasz to uczucie, gdy idziesz ulicą i masz nadzieję, że go gdzieś spotkasz? Gdy stoisz w kolejce w supermarkecie i mężczyzna za tobą pachnie właśnie tak, jak ON, ale odwracasz się i czujesz, że coś wewnątrz ciebie właśnie się łamie? Może to właśnie serce? Gdy telefon wibruje, a ty biegniesz przewracając wszystko dookoła, chcąc zobaczyć na wyświetlaczu jego imię? Gdy piosenka w radiu niszczy cię od środka, bo kiedyś właśnie przy niej powiedział ci, że masz piękne oczy? Gdy każdy dzwonek do drzwi przyprawia cię o zawał? Gdy nadzieja zadomowiła się w tobie na dobre? Powiedz mi, czy znasz to uczucie, kiedy kochasz tak bardzo, że aż boli? [ yezoo ]
|
|
 |
Wiesz, ponoć w czasie przedświątecznym wszystko się może zdarzyć. To trochę tłumaczy fakt, że jeszcze niedawno Cię nie znałem, a dziś wypełniasz moje myśli tak szczelnie, że nic innego nie jest w stanie się prześlizgnąć. To dziwne uczucie - mam Cię cały czas jakby podkorowo, coś tam sobie robię, coś mówię, a jednocześnie czuję Twoją obecność. Jakbyś siedziała mi w głowie i machała nogami. Myślę, że to jeszcze pół biedy, że siedzisz sobie właśnie tam. Ale co będzie, jeśli krwiobiegiem dotrzesz mi do serca? I stamtąd pomachasz ręką? Zauważyłaś, że można tak po czyimś organizmie wędrować właściwie bez pytania? Od razu odwracam sytuację i zastanawiam się, gdzie ja u Ciebie jestem.
— Piotr Adamczyk
|
|
 |
Jestem nie po to, aby mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat, o człowieka.
|
|
 |
Po prostu źle się trafia. Wychodzi na to, że to jeszcze nie było to. Czegoś brakowało, rozumiesz? Możesz się starać, robić wszystko, żeby było dobrze, jak najlepiej, możesz nawet stawać na głowie, a i tak niewiele z tego wychodzi, bo to nie ten człowiek. [ yezoo ]
|
|
 |
Pytasz, czy jestem w niej zakochany? Tak, ponieważ czekam. Inny nie czeka nigdy. Oczywiście, jak to mężczyzna (...) czasem chcę odgrywać tego, który nie czeka... czymś próbuję się zająć, przyjść spóźniony... ale w tej swojej grze i tak zawsze przegrywam... po prostu, cokolwiek zrobię i tak zawsze jestem punktualny a nawet przychodzę za wcześnie. Taka, fatalna tożsamość zakochanego, to nic innego jak - jestem tym który czeka. (...) Co w niej widzę? Po prostu, kiedy tylko spojrzę, widzę wszystko to czego szukam, oddycham nią, zawładnęła wszystkimi moimi zmysłami. Moje serce mówi mi że znalazło swój dom. A w Jej oczach... a w Jej oczach widzę swojej nienarodzone dzieci.
|
|
 |
"Jest dobre? To nie psuj. Nie możesz czegoś zmienić? To odpuść. Nie ma to wpływu na twoje życie? To wzrusz ramionami. Nie akceptujesz czegoś? To odejdź, a dokonując każdego wyboru rób to, co dla ciebie ważne, bo nikt inny za ciebie tego nie zrobi.
Kropka."
|
|
 |
Przebywanie w jego towarzystwie było jak bycie przy kimś, kto widział twoje blizny i mówił, że są one piękne, mimo że ty widziałeś jedynie błędy przeszłości.
|
|
 |
Moja mama często powtarzała, że szczęście było ulotne, więc powinniśmy trzymać się go tak długo, jak to tylko było możliwe, bez zadawania pytań, bez żalu.
|
|
|
|