 |
She’s got to love nobody!(gdy Ciebie nie będzie)
|
|
 |
chciałbym czynić zło. okradać banki, popełniać morderstwa, tak żeby wszyscy wiedzieli, że jestem twardzielką i bali się mnie. bardzo chciałabym zdradzać męża, wstrzykiwać sobie crack, wszystko. ale nie mogę. wiesz dlaczego? boję się, że urażę czyjeś uczucia.
|
|
 |
i mówisz do mnie:więc podejdź bliżej, chcę Cię poczuć mała!
|
|
 |
czy wiedziałeś w ogóle o mnie?
|
|
 |
bezustannie czekałam na kogoś, kto poda mi kredki, kiedy będę miała ołówek. zrobi naleśniki z uśmieszkiem z dżemu. nie będzie pyta, bo będzie wiedział. przejdzie ze mną na czerwonym świetle. w ostatniej chwili mi powie : - uważaj !, kałuża. nadąży za mną do autobusu. odpowie równo ze mną na jedno pytanie. będzie mnie słuchał, kiedy coś mówię. i uśmiechał się, kiedy będę na niego zła
|
|
 |
To przychodzi na ciebie nieoczekiwanie, kiedy się najmniej spodziewasz - w największym rozgwarze zabawy lub gdy wieczorem ulica wracasz do domu, podczas rozmowy z kimś najbliższym lub gdy zamykasz za sobą drzwi pokoju; nagle zaczynasz rozumieć swoją samotność. Jak ręka spadająca bezwładnie po szczeblach drabiny... Jak tonący, który wie, że dna stopami nie dosięgnie... Obyś wtedy miał siłę uwierzyć, że nie jesteś sam.
|
|
 |
nie bój się.(uwierz że nie czuję się dobrze więc mam nadzieję że alkohol w
|
|
 |
Dlaczego jednych się kocha mimo wszystko, a inni nawet najlepszymi uczynkami nie mogą sobie zasłużyć na miłość? Co naprawdę przemawia do ludzkich serc? Czy uczucia w ogóle mają coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem?
|
|
 |
Słuchałam go i się wstydziłam. Najnormalniej w świecie się wstydziłam. Swojego smutku i problemów, które nagle okazały się banalne.
|
|
 |
Drogi Święty Mikołaju!
Po pierwsze, wiem, ze nie spełniasz życzeń, tak samo jak dobre wróżki, spadające gwiazdy, czterolistne koniczynki, ileś-tam kropkowate biedronki i inne, różne, mniej bądź bardziej znane 'rzeczy', które według podań ludowych owe życzenia spełniają.
I co to za różnica, czy napiszę do Ciebie, czy do Yeti, czy sobie wymyślę kogoś/coś jeszcze innego? Jak przecież szansa na spełnienie życzenia jest tak samo nikła...
Zupełnie, jakbym sobie życzyła czegoś totalnie nierealnego, jak 15cm dłuższych nóg, albo mniejszego nosa, albo z dwa rozmiary większego biustu.
Wiesz czego bym chciała? Miłości. Takiej zwykłej, szczerej, szczęśliwej i prawdziwej. Emocjonalnej i fizycznej po równo. Może to dziwne, ale mimo wszystko w nią wierzę. Bo przecież nie wolno czegoś przekreślać tylko dlatego, że nas nie spotkało...
|
|
 |
Jej równowaga psychiczna została wystawiona na jeszcze jedną próbę.
|
|
 |
Zaczęło mi brakować poczucia, że jestem najlepsza.
Zaczęło mi brakować poczucia, że potrafię.
Zaczęło mi brakować poczucia, że jest jak chcę.
|
|
|
|