|
Nienawidzisz mnie, no bo znamy się, sama nie wiesz jak bardzo dawno, zostawiłbym Ci klucze, duszę, no i swoje auto, zostawiłbym to bagno, chciałabyś zostać moim władcą, jakoś to ogarnąć, wspólnie pchać ten wózek.
|
|
|
Ty wygrywasz z tym demonem, co mi nie da zasnąć.
|
|
|
Nienawidzisz mnie za mało, kochasz mnie za bardzo.
|
|
|
I znów ze mną tylko czwarta rano.
|
|
|
I znów ze mną tylko czwarta rano.
|
|
|
Powiedz mi, po co trzymasz na dłoni moje serce, skończmy z tym, tylko Ty wiesz jak się ze sobą męczę.
|
|
|
Miała być święta, nie była, nim przyszły święta ona poszła do niego, tak to zrobiła.
|
|
|
Wyglądałaś tak ładnie, czarne vansy i jeans.
|
|
|
Znam Cię wzdłuż i wszerz, może pójdźmy gdzieś, dla odwagi weź dwusetkę wódki.
|
|
|
Chciałabyś zwymiotować te uczucia jak trunki, taka jest dzisiaj miłość od kuchni.
|
|
|
Ja i Ty tak jak król i królowa, jak dynamit jest wybuchowa ta mieszanka i ciężko w to znów inwestować.
|
|
|
To co jest między nami - chciałbym zacząć od nowa, nic tak nie rani jak słowa.
|
|
|
|