|
Nie musiałaś się z kimś puszczać, żeby być niewierna, wiecznie zimne usta, nie dające ciepła.
|
|
|
Co porwane się nie zrośnie, powroty to bezsens, śpię spokojnym snem, o niczym nie śnię.
|
|
|
Czy bywało lepiej? w głowie same dziury, kiedy łączą dwoje ludzi tylko awantury.
|
|
|
Obca, odwrócona, pamiętam widok pleców i świadomość już nie umiem czytać Twoich gestów.
|
|
|
Pod tym numerem nie dzwoń, nikt już nie odbierze.
|
|
|
Potrzeba ciepła, ludzki odruch najprostszy, a później powikłania od brania tej miłości.
|
|
|
Żyliśmy dla siebie, później przeciwko sobie.
|
|
|
Ty tylko dla moich oczu, ja dla Twoich oczu- ten plan już nieistotny.
|
|
|
Chciałem w jej spojrzeniu odnajdywać zrozumienie i czuć wewnętrzny spokój.
|
|
|
Wiesz jaki jestem, nie będę prosił się o miłość skoro to się skończyło.
|
|
|
Pustki nie mam wokół siebie, noszę ją głęboko w sobie.
|
|
|
Zostało kilka jej rzeczy, otwarta szafa, wciskam twarz w ubrania, żeby poczuć jej zapach.
|
|
|
|