 |
W Hollywood dziewczęca cnota jest dużo mniej ważna niż fryzura.
Oceniają cię według tego, jak wyglądasz, a nie kim jesteś./Marilyn Monroe
|
|
 |
nie chciała się z nikim wiązać. Ceniła sobie niezależność, możliwość kierowania sie własnymi kaprysami i robienia, co jej się żywnie zechce/ net
|
|
 |
Ludzie patrzą na mnie zazwyczaj tak, jakbym była czymś w rodzaju lustra, a nie człowiekiem.Nie widzą mnie, widzą swoje własne ukryte myśli, a potem sami się rozgrzeszają twierdząc,że to ja uosabiam te sekretne myśli./Marilyn Monroe
|
|
 |
Czasem chciałabym być naiwną idiotką i wierzyć w te przesłodzone słowa, ufać mimo istnienia tego "przeciw", zasmakować trwałego kłamstwa./ net
|
|
 |
Jedz sobie tą czekoladę, szpieguj szuflady, wypij całą dużą nestea, rób bałagan w całym pokoju,denerwuj się na mój wolniejszy niż Twój transfer, fałszuj piosenki, obijaj mi ściany, gub kolczyki, możesz nawet używać mojej szczoteczki i kraść płyty.. Tylko bądź./net
|
|
 |
Pierdol to. nie bądź dziewczyną która potrzebuje mężczyzn. Bądź dziewczyną której mężczyźni potrzebują.”
|
|
 |
ale naprawdę chuj obchodzi mnie to, że on jest twój i cię kocha. za co kurwa? za twoją piękną mordę albo język? wiesz, noł problem. w morde mogę ci wyjebać tak, że żadna operacja plastyczna ci nie pomoże, a język w każdej chwili mogę obciąć. no i wtedy automatycznie jego uczucie zniknie.
|
|
 |
“najpierw Ci się podoba - tylko tyle. później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba.W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną...”
|
|
 |
“W dniu dzisiejszym uświadomiłam sobie, że nie ma rzeczy trwałych. Prawdziwa miłość w tych czasach opiera się na sexie, przedstawiciele JP, którzy jak sądzą 'są jak bracia' wożą się po ulicach w szerokich bluzach, czują się ważni, ale gdy ci 'bracia' są potrzebni leczą kaca. Puste tapeciary kręcą dupą, by zawrócić w głowie facetowi i czują satysfakcję z tego, że olewają gości, którzy ślinią się na ich widok. Więc lepiej zastanów się kogo nazywasz bratem, przyjacielem czy swoją miłością.”
|
|
|
|